W 2. poł. sezonu jabłka przemysłowe mają podobne ceny jak przed rokiem - zestawienie, III 2021
Analizując zestawienie cen jabłek przemysłowych (tab. 1.), można dojść do wniosku, że w marcu 2021 stawki w poszczególnych kategoriach są podobne jak w analogicznym okresie roku ubiegłego. Nie jest to zły sygnał – należy brać pod uwagę, że w 2020 zebraliśmy o 10% więcej jabłek niż w 2019. Pomimo większej produkcji, ceny utrzymują się na dość wysokim poziomie, co świadczy o wciąż znacznym zainteresowaniu surowcem na Zachodzie.
Tab. 1. Ceny jabłek przemysłowych w poszczególnych kategoriach [zł za kg] – marzec 2019/marzec 2020/marzec 2021.
Kategoria |
2019 |
2020 |
2021 |
Zwykły przemysł |
0,2 |
0,45 |
0,4 |
Przemysł mieszany |
0,23 |
0,55 |
0,57 |
Jabłka na soki |
|||
|
0,3 |
0,6 |
0,63 |
|
0,38 – 0,41 |
0,7 |
0,67 – 0,7 |
Jabłka na obieranie (Ligol, grupa Jonagolda; określona jędrność i kaliber; owoce bez GPP) |
0,45 |
1 |
0,75 – 0,85 |
Ceny są podobne, jednak występują między nimi pewne różnice w poszczególnych kategoriach. Stawki oferowane obecnie za zwykły przemysł są o 11% niższe od ubiegłorocznych. Natomiast jabłka kolorowe z przeznaczeniem na produkcję soków są teraz skupowane w cenach o 5% wyższych niż rok temu. Ceny jabłek zielonych są do 4% niższe niż w 2020. Największe różnice występują w cenach jabłek na obieranie, które są obecnie skupowane po stawkach nawet o 25% niższych niż w roku ubiegłym.
"Gorączka złota" już za nami
Warto odnotować, że na przełomie stycznia i lutego 2021 zielone jabłka odmian Golden Delicious, Mutsu i ewentualnie Boiken osiągały ceny ok. 0,72 – 0,75 zł za kg. Był to najkorzystniejszy moment na ich sprzedaż w kategorii przemysłowej, gdyż liczne podmioty poszukiwały takiego towaru z przeznaczeniem na eksport. Ceny były napędzane zagranicznym popytem, ponieważ na Zachodzie znacznie spadła produkcja odmiany Golden Delicious, na którą jest wysokie zapotrzebowanie wśród tamtejszych przetwórców. Później rynek się wysycił, bo wysokie ceny były dla wielu producentów impulsem na sprzedaży jabłek. Prócz tego wraz z otwieraniem chłodni KA pojawiło się więcej odsortu. Z tych powodów zainteresowanie spadło, a wraz z nim - stawki oferowane sadownikom. Obecnie zielonoowocowe jabłka są skupowane przez większość podmiotów za ceny poniżej 0,7 zł za kg.
Nie jest źle, ale co będzie dalej?
Jeżeli brać pod uwagę wyższe niż w 2019 zbiory jabłek oraz ogólnoświatowy kryzys, ceny oferowane obecnie za jabłka przemysłowe nie są najgorsze. Nie jest jednak powiedziane, że utrzymają się na tym korzystnym poziomie. We wrześniu i październiku 2020 roku wielu sadowników, spodziewając się niższych zbiorów i równie wysokiego popytu co wiosną, skierowało do chłodni jabłka z defektami (np. uszkodzeniami pogradowymi). Liczyli, że wyjątkowo pozytywna sytuacja w handlu się utrzyma i uzyskają za nie lepsze ceny po okresie przechowywania. Dzisiaj, patrząc realnie, widzimy, że nie ma na to szans. Jeżeli deserowy Ligol, Szampion czy Jonagored nie osiągają godziwych cen pomimo upływu czasu, nie ma podstaw, aby oczekiwać, że przemysł jeszcze zapłaci. Producenci będą się zatem tych jabłek w najbliższym czasie wyzbywać. Zobaczymy, jak rynek odniesie się do napływu większych partii surowca.
Związane z tematem
Podsumowanie sezonu jabłek przemysłowych 2020 na tle roku 2019
Komentarze
Brak komentarzy