Podsumowanie rynku jabłek przemysłowych w 2021 roku
Rok 2021 dobiegł końca, w związku z czym pora na podsumowania i wyciąganie wniosków. Sadownicy są zgodni, że dla sprzedaży jabłek przemysłowych nie był on korzystny, ale warto dokonać bardziej szczegółowej analizy i porównać ceny jabłek przemysłowych w 2021 roku z ich notowaniami w analogicznym okresie sezonu wcześniejszego. Trzeba też określić jak zmieniały się ceny w czasie oraz odpowiedzieć na pytanie, kiedy najbardziej opłacało się wprowadzić przemysł na rynek?
Początki skupu
Skup przerywki, który otwiera sezon handlu jabłkami przemysłowymi, rozpoczął się w 2021 roku znacznie później niż rok wcześniej. W momencie wykonywania przerywki, na „patelnię” cały czas trafiały jabłka z komór chłodniczych zebrane w 2020 roku.
Duża podaż jabłka przemysłowego na przełomie czerwca i lipca była skutkiem bardzo niekorzystnego rozkładu podaży owoców na rynek w sezonie 2020/2021. Ponieważ oczekiwano, że powtórzy się sytuacja z pamiętnego czerwca 2020, kiedy ostatnie partie Idareda sprzedawały się na giełdach po 3 zł za kg, w chłodniach zatrzymano dużą ilość jabłek w oczekiwaniu na znaczne wzrosty cen w końcówce sezonu. Kiedy na rynku pojawiły się już świeże owoce sezonowe, co właściwie oznacza koniec handlu jabłkiem deserowym w danym sezonie przechowalniczym, wybuchła panika, bo stało się jasne, że w skali kraju mamy bardzo dużą ilość nie sprzedanego jabłka deserowego. Do zakładów przetwórczych zaczęły masowo napływać duże partie jabłek deserowych z komór chłodniczych. Nie wolno nam zapomnieć, że prócz Idareda czy Glostera, los ten podzieliły także inne odmiany, uznawane za bardziej perspektywiczne, np. Szampion czy Ligol. To, że deser tych odmian masowo wyprzedawano do przetwórni zadziało się – o ile się nie mylę - chyba po raz pierwszy na polskim rynku sadowniczym. Powinien to być bardzo wyraźny znak dla producentów zainteresowanych produkcją tych odmian, że doszliśmy już do ściany. Sytuacja została oczywiście wykorzystana przez przetwórców i handlarzy, ale - jak powiedział kiedyś Lech Wałęsa – Nie można mieć pretensji do Słońca, że się kręci wokół Ziemi.
Czytaj więcej: Jak długo przechowywać jabłka? Stopniowa wyprzedaż zamiast czekania do końca sezonu? - analiza sytuacji z pięciolecia
Czy musiało do tego dojść? Wydaje się, że nie, bo sezon dawał obiektywnie całkiem dobre szanse na zarobek na jabłku deserowym. Niestety brakło umiejętnego planowania. W marcu, kwietniu i maju 2021 przedmiotem handlu cały czas był przemysłowy odpad, tzn. jabłka drugiej kategorii, pogradowe itp., które sztucznie zaniżały ceny. Jakość starano się trzymać jak najdłużej, ale doprowadziło to tylko do skumulowania jabłek na rynek deserowy w końcówce sezonu.
Tak czy inaczej, zjawisko to miało poważny wpływ na sytuację rynkową jabłek z przerywki. Pojawiały się nawet spekulacje, że w 2021 roku skup przerywki wcale nie wystartuje, bo przetwórnie mają dość towaru pochodzącego z chłodni. Było to jednak mało realne, ponieważ przetwórcy mają ogromne możliwości zbytu koncentratu na światowych rynkach. Można zaryzykować stwierdzenie, że choćby skupili całość polskiej produkcji w danym sezonie, udałoby im się zagospodarować produkty jej przetwórstwa. Kluczowym parametrem jakości koncentratu jabłkowego jest natomiast jego kwasowość. A do dokwaszenia dojrzałych, słodkich jabłek z komór chłodniczych doskonale nadaje się właśnie przerywka. Dlatego rozpoczęcie jej skupu było tylko kwestią czasu.
W trzeciej dekadzie lipca 2021 pojawiły się pierwsze oferty na przerywkę. Było to ok. 35 gr za kg, a więc cena nie różniła się od tej, którą rozpoczęto skup w lipcu 2020 roku. Na tamten moment był to optymistyczny znak, bo dawał nadzieję, że ceny skupu jabłek przemysłowych będą w 2021 roku zbliżone do tych z 2020, które po analizie sytuacji z lat poprzednich należało uznawać za względnie korzystne. Szybko jednak okazało się, że ceny jabłek przemysłowych będą znacznie niższe na tle minionego roku (patrz: wykres).
Ryc. 1. Średnie ceny skupu jabłek przemysłowych w 2020 i 2021 roku (źródło: notatki własne; w obliczeniach uwzględniono ceny z kilku różnych punktów skupu na terenie kraju).
Jak kształtowały się ceny skupu jabłek przemysłowych w okresie lipiec – grudzień 2021?
Warto zwrócić uwagę, że od początku sierpnia do końca września 2021 roku średnie ceny skupu jabłek przemysłowych były względnie stabilne. Notowano drobne wzrosty (np. 1. dekada IX) lub spadki (3. dekada IX), przy czym wynosiły one 1 – 2 gr na kg. Zasadniczo cena w tym dosyć długim, bo aż dwumiesięcznym okresie, oscylowała wokół 30 gr za kg. Wszystko to mimo wzrostu podaży surowca w związku ze zbiorami coraz popularniejszej w naszym kraju Gali. Wyglądało na to, że przetwórcom zależy na stałym, stabilnym i względnie wyrównanym dopływie surowca, w związku z czym nie stymulują rynku gwałtownymi spadkami czy wzrostami cen. Brak „karuzeli cenowej” w sierpniu i wrześniu jest czymś, co wyróżnia sezon 2021 na tle poprzednich.
Wyraźny spadek cen przyniósł miesiąc październik 2021. Ceny zaczęły gwałtownie lecieć w dół od początku tego miesiąca, a tendencja ta utrzymała się aż do początku listopada. Tłumaczenia były różne. Pierwsze, najbardziej racjonalne, to wzrost podaży surowca w związku z pełnią zbiorów. Inne, mniej racjonalne, to rzekome rekordowe zbiory w 2021 roku czy też przekroczenie mocy przerobowych przetwórni w związku z pełnią zbiorów owoców ziarnkowych oraz warzyw. Producenci podzielili się na tych, którzy postanowili przeczekać spadki (mniejszość), dedukując, że są realne perspektywy na wzrost cen, a jabłko przemysłowe może trochę poczekać – gorzej z nim już nie będzie, oraz na grupę tych, którzy ulegli panice i tłumnie zwozili owoce do pracujących w kratkę punktów skupu, aby zdążyć przed kolejnymi spadkami cen (większość). Kolejny sezon potwierdził, że najlepszym sposobem na sprowokowanie sadowników do masowych dostaw surowca jest nie podwyżka, ale nieoczekiwany i rozplanowany na dłuższy czas spadek cen. Wtedy przed skupami ustawiają się kolejki chętnych.
Znaczny wzrost cen jabłek przemysłowych przyniósł miesiąc listopad. To, że zdecydowano się podnieść ceny skupu świadczy przeciwko rekordowym zbiorom oraz za tym, że istniało duże zapotrzebowanie na polski koncentrat jabłkowy. Listopad był momentem, kiedy uznano, że dalsze spadki cen nie przyniosą już wzrostu podaży surowca. Wzrost cen skupu w tamtym okresie miał za zadanie skłonić do zwózki jabłek tych sadowników, którzy twardo postanowili sobie, że poniżej pewnego progu cenowego nie ruszą się, aby zbierać spady. Dzięki takiej w pełni racjonalnej (z punktu widzenia przetwórców) polityce, udało się więc pozyskać surowiec od obu wspomnianych wcześniej grup producentów.
W grudniu dostawy jabłek przemysłowych były już mniejsze, jednak dalej obserwowaliśmy wzrost cen ich skupu. W 1. dekadzie XII ceny wynosiły ok. 44 gr za kg, później podniosły się do 50 gr za kg. Był to już jednak moment, kiedy Idareda czy Glostera sprzedawano za wagę w skrzyni po cenach rzędu 50 – 60 gr za kg, a pewna część tego towaru na pewna szła do przetwórni.
Jak wypadł sezon 2021 na tle 2020?
Odpowiedź na pytanie postawione w tytule akapitu jest prosta – znacznie gorzej.
Średnia cena skupu jabłek przemysłowych (przemysł zwykły) wynosiła w okresie lipiec - listopad 2021 roku 29 gr, podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego – 48 gr. Była zatem o 40% niższa niż w roku 2020.
Jak widać na wykresie, linia oznaczona jako „2021” ani razu nie skrzyżowała się z linią „2020”. W każdym momencie ceny skupu z minionego roku były niższe niż w 2020.
Najbardziej na niekorzyść sezonu 2021 przemawia fakt, że zjazd cenowy wystąpił w październiku, a więc w miesiącu największej podaży najpopularniejszych w Polsce odmian. W październiku 2020 obserwowano tendencję do wzrostu cen skupu.
Co ciekawe, w 2021 roku nie było wyraźnego spadku cen skupu w okresie kojarzonym z uroczystością Wszystkich Świętych.
Kiedy (i gdzie) najbardziej opłacało się sprzedać jabłka przemysłowe?
Najkorzystniejszym okresem dla sprzedaży jabłek przemysłowych był listopad. W sezonie 2021 zyskali ci, którzy wstrzymali się ze sprzedażą jabłek przemysłowych i nie zawieźli ich do skupu w okresie październikowego niżu cenowego.
Znaczenie miało nie tylko kiedy, ale również gdzie sprzedawało się surowiec. Różnica między poszczególnymi punktami skupu lub regionami w tym samym okresie mogła wynosić nawet 9 – 10 gr na kg. W okresie niskich stawek (październik) ceny na Lubelszczyźnie były najniższe. Więcej oferowały skupy z rejonu grójeckiego i na Ziemi Sandomierskiej, natomiast najdrożej można było sprzedać surowiec w Wielkopolsce. Z kolei po listopadowych podwyżkach cen notowania na Lubelszczyźnie były bardzo zbliżone do rejonu grójeckiego, oraz obserwowano tam nawet szybsze tempo wzrostu cen niż w okolicach Grójca.
Związane z tematem
Podsumowanie sezonu jabłek przemysłowych 2020 na tle roku 2019
Komentarze
Brak komentarzy