Dalsze wzrosty cen jabłek przemysłowych, 19 X 2020
Wzrosty cen, ale surowca nie przybywa
W ciągu tygodnia średnia ceny za jabłko przemysłowe na skupach wzrosły o ok. 10 gr. Został przekroczony pułap 50 gr za kg, a obecnie stawki wynoszą 53 – 55 gr za kg. Jak widzimy, życie weryfikuje zapewnienia przetwórców o zapasach z zeszłego roku oraz prognozy GUSu o tegorocznej nadprodukcji.
Tradycyjnie zbiory jabłek kończy 1 listopada, gdyż do tego czasu odkłada się odmiany późniejsze i najmniej dochodowe, jak Idared. Jednak w tym roku plonowanie naszej czołowej odmiany przemysłowej zawiodło. Idared jest jedną z odmian najwcześniej rozpoczynających kwitnienie – przyczyny spadku plonów należy dopatrywać się w przymrozkach wiosennych.
Ponieważ większość sadów jest już pustych, blady strach pada na przetwórców, że nie będą mieli surowca do przeróbki na następne miesiące. Oczywiście, że część mogą sprowadzić z zagranicy, jednak w tym szczególnym sezonie klęski pogodowe dotknęły wszystkich po równo – na Ukrainie czy w Mołdawii również odnotowuje się spadki plonu jabłek. Produkcja tych krajów jest zresztą zbyt mała i ma się nijak do polskiej. Nie jest w stanie zaspokoić głodu przetwórni na surowiec.
Przetwórcy cały czas podnoszą ceny i należy się spodziewać dalszych wzrostów. Nie przynosi to jednak oczekiwanych skutków. Powód jest prosty – jabłek nie zostało już w sadach wiele.
Zachłanny traci dwa razy
Wydaje się, że przetwórcy zmarnowali swoją szansę na nagromadzenie zapasów surowca. Gdyby wcześniej, w okresie ostatnich 5 – 6 tygodni, podchodzili do producentów po partnersku, traktowali ich uczciwie, nie organizowali komedii w rodzaju gwałtownych zjazdów cen wobec zmniejszonej dostępności surowca, mieliby możliwość uczciwie zarobić i dać zarobić sadownikom, od których ich przetrwanie zależy. Tak byłoby, gdyby kontakty przetwórca – sadownik były oparte na zdrowym rozsądku. Niestety nie są…
Co będzie dalej?
Widać teraz parę możliwych następstw takiej sytuacji. Po pierwsze, jest prawdopodobne, że przetwórcy sprowadzą surowiec z zagranicy. Rozwiązanie to ograniczone jest spadkami plonu w innych krajach, z których ściągnięcie go byłoby dla nich opłacalne.
Po drugie, wzrosty cen przemysłu powinny podnieść stawki za jabłka deserowe.
Po trzecie – i to jest chyba najbardziej ryzykowne – może wzrosnąć udział przemysłu w jabłkach oddawanych grupom na sortowanie…
Komentarze
Brak komentarzy