Ochrona sadów przed gryzoniami
Jak ustrzec sad przed gryzoniami?
Kwestią, o którą musimy zadbać na jesieni, jest ochrona sadów przed gryzoniami. Szkodniki te zdolne są narobić wielu zniszczeń, których można by uniknąć, gdyby odpowiednio zabezpieczyć drzewa i krzewy. Do gryzoni wyrządzających szkody w sadach zaliczamy nornice i inne karczowniki, myszy polne oraz zające i króliki. Nasilenie szkód przez nie powodowanych jesienią nie jest przypadkiem – spada wówczas dostępność pożywienia, więc z braku innych pokarmów, gryzonie żerują na plantacjach owoców. Ogryzają korę drzew, przewracają drzewka, uszkadzają korzenie i okolice szyjki korzeniowej. Im młodsza roślina, tym trudniej ją odratować. Bardzo narażone na pustoszenie przez gryzonie są szkółki sadownicze oraz nowo założone plantacje. W przypadku drzew starszych jest większa szansa na zregenerowanie uszkodzeń.
Do ochrony terenów rolniczych przed zwierzyną i kontroli zwierzostanu zobowiązani są myśliwi, jednak wiadomo, że w praktyce różnie z tym bywa.
Zające i króliki
Gryzonie te w pierwszej kolejności ogryzają gałęzie, które znajdują się w ich zasięgu, później biorą się za pnie. Najskuteczniejszymi sposobami ochrony sadu są te, które uniemożliwiają gryzoniom dostęp do roślin, w szczególności szczelne ogrodzenie. Dla ochrony przed zającami powinno być wysokie przynajmniej na półtora metra, a siatka powinna być wkopana w glebę.
Również w ogrodzeniu mogą się jednak pojawiać przesmyki, przez które gryzonie dostaną się na teren plantacji. Bardzo skutecznym, choć pracochłonnym rozwiązaniem jest zabezpieczanie każdego drzewa z osobna przy pomocy specjalnych siatek z drobnymi oczkami. Jest to pewien wydatek, jednak siatki tego rodzaju są trwałe i mogą ochraniać drzewa przez wiele lat. Tańszym sposobem jest sporządzenie takich osłon samodzielnie. Można do tego wykorzystać kolczaste krzewy z żywopłotu, którym otoczony jest sad. Należy naciąć chrustu i obłożyć nim naokoło pnie drzew, po czym związać drutem. To sposób czasochłonny, ale da się go wykonać na mniejszych obszarach.
Inne rozwiązania przeciwko zwierzętom ogryzającym pnie, które dostępne są na rynku, to odstraszacze. Przykładem takiego preparatu jest Animals & Bird Professional. Producent podaje, że odstrasza szkodniki silnym zapachem drapieżników (wilka, niedźwiedzia) oraz człowieka. Dodatkowo zawiera w składzie gorzką substancję, która zniechęca zwierzęta do żerowania na pniach. Rozpyla się go opryskiwaczem. Niestety preparatów odstraszających jest już coraz mniej, bo wiele środków zawierających substancje syntetyczne zostało wycofanych.
Sprzedawane są również emitery dźwięków, których zające się boją. Są wodoodporne i zasilane bateriami. Dostępne są także detonatory na propan – butan. Problemem jest jednak uodparnianie się zwierząt na te dźwięki.
Inny sposób ochrony drzew przed zającami i królikami to malowanie pni roztworem wapna, które nadaje im nienaturalną barwę i zniechęca do ich ogryzania. Sposób ten daje dużą szansę, że zające nie będą chciały naruszać naszego sadu i przejdą do sąsiada, który drzew nie pobielił. Ponadto bielenie drzew doskonale zabezpiecza je przed uszkodzeniami mrozowymi w okresie zimowym.
Jeżeli chodzi o króliki, mniej humanitarnym sposobem walki z nimi jest sporządzanie pułapek i likwidowanie ich gniazd. O zającach należy pamiętać, że objęte są ochroną. Natomiast rozwiązanie humanitarne polega na rozmieszczeniu w pewnej odległości od sadu stert z gałęziami po cięciu, które mają posłużyć za bazę pokarmową dla gryzoni, aby nie szukały żeru na plantacji. Doskonałe w płoszeniu królików i zajęcy są także jamniki, które są przecież psami myśliwskimi i mają silny instynkt łowiecki względem drobnych zwierząt.
Myszy i karczowniki
Co kilka lat zdarzają się ich masowe pojawy. W obecnym roku plaga gryzoni dotknęła rolników na Opolszczyźnie. Donosili oni o chmarach myszy, które po zasiewach zostawiały pustynię.
Występowaniu tych małych szkodników w sadach sprzyja ściółkowanie (słomą, zrębką, obornikiem) oraz brak mechanicznych zabiegów uprawy gleby. Mniej narażone są sady, w których nawet jeżeli ściółkę wyłożono, to na jesieni przemieszano ją z glebą (np. za pomocą uchylnej glebogryzarki do prac sadowniczych). Staranna mechaniczna uprawa gleby to podstawa w walce z gryzoniami, ponieważ niszczy ich kryjówki, dlatego należy wykorzystać jej możliwości na tyle, na ile się da.
Ważna jest także likwidacja zachwaszczenia i wykaszanie obrzeży sadu, gdyż w wysokiej roślinności myszy gromadzą się bardzo chętnie. W przypadku problemów z myszami, zniszczyć należy wszelkie wsiewki roślin motylkowatych, bo są one dla nich cennym pokarmem, dzięki któremu szybko zwiększają swoją populację.
Środków gryzoniobójczych jest bardzo mało, a użycie tych, które stosowało się w formie oprysków, wymaga specjalnej zgody z Ministerstwa. Obecnie w rejestrze ŚOR dopuszczonych do obrotu istnieją dwa preparaty przeznaczone do zwalczania gryzoni polnych. Jest to ziarno zatrute fosforkiem cynkowym 01 AB oraz Ratron GL – oba o działaniu żołądkowym.
Można więc stosować zatrute ziarno, ale ważne, aby nie wytruć nim ptaków. Dlatego nie należy rozsypywać trucizny na glebę, tylko umieścić ją w wąskich i wysokich słoikach, do których myszy bez trudu się dostaną. Może być tak, że myszy z czasem przestaną zjadać je chętnie. Wówczas należy zastosować dodatkowy wabik w postaci wytopionego tłuszczu ze słoniny i skropić nim ziarno.
W sklepach z zaopatrzeniem sadowniczym dostępne są także różnorodne pułapki – stawiane na powierzchni gleby lub wkopywane.
Jest bardzo istotne, aby przed myszami zabezpieczyć również zadołowane drzewka. Osłony na wiele się nie zdadzą, bo mysz przeciśnie się nawet przez szczelinę o średnicy 17 mm, a folię czy siatkę przegryzie. Sprawdzają się trutki i odstraszacze. Można także naciąć i wymieszać z glebą stosowaną do dołowania gałązek jałowca, które odstraszają myszy. Nornice, które kopią w glebie korytarze i zgryzają korzenie, również można likwidować przy pomocy zatrutego ziarna. Dobrze jest zakopać je na głębokości podziemnego korytarza nornicy, dzięki czemu będzie pewność, że gryzoń je znajdzie, a ptaki nie zostaną otrute.
Komentarze
Brak komentarzy