Ochrona sadów czereśniowych przed ptactwem - 6 metod
Zapobieganie stratom w plonie powodowanym przez ptactwo to jedno z najpoważniejszych wyzwań w uprawie czereśni. Problem się nasila, ponieważ w rejonach intensywnej produkcji sadowniczej zanikają naturalne zadrzewienia śródpolne, które były dla ptaków alternatywnym źródłem pożywienia w okresie zbiorów. Zmniejsza się również populacja ptaków drapieżnych (jastrzębi, sokołów), które są naturalnymi wrogami ptaków wyrządzających szkody na plantacjach owoców. Jednocześnie szkodliwe ptaki (przede wszystkim szpaki oraz kwiczoły – gatunki żerujące stadnie, najgroźniejsze dla plonu owoców), dobrze odnajdują się na terenach o zabudowie wiejskiej i mieszkalno – usługowej, które obfitują w różne otwory i szczeliny budynków. Zakładają gniazda na poddaszach, strychach, a nawet w latarniach ulicznych. Dostatek pożywienia zapewniają im plantacje produkcyjne. W praktyce sadowniczej obserwuje się coraz odważniejsze zachowania ptaków, które szybko przyzwyczajają się do wdrażanych metod odstraszania ich z upraw.
Pomimo prawidłowego nawożenia sadu, stosowanej ochrony przeciwko chorobom i szkodnikom, plon owoców narażony jest na uszkodzenia wyrządzane przez ptactwo. Mają one tak duże znaczenie ekonomiczne, że nie można ich pominąć w ostatecznym wyniku produkcji. Tym bardziej, że czereśnie są owocami deserowymi osiągającymi stosunkowo wysokie ceny na rynku. W polskiej literaturze brakuje danych dotyczących wyceny szkód w uprawach owoców powodowanych przez ptactwo. Sadownicy informują, że straty mogą dotyczyć 50% plonu, a nawet więcej na wczesnych odmianach czereśni. W okresie dojrzewania owoców odmian wczesnych, takich jak Miodówka (syn. Bladoróżowa), Rivan, Karesova czy Burlat, jest jeszcze niedostatek alternatywnego źródła pokarmu, dlatego obserwuje się bardzo silne zainteresowanie ptactwa czereśniami.
Zwierzęta zjadają owoce w całości, wydziobują w nich otwory, wskutek czego owoc traci wartość handlową, a także znaczną część czereśni zrzucają na ziemię. Żerują w taki sposób, że uszkadzają więcej owoców niż są w stanie zjeść. Konieczność ochrony plonu przed ptactwem jest w większości sadów bezdyskusyjna, jednak wiele ze stosowanych metod jest ocenianych przez producentów jako całkiem nieskuteczne lub niedostatecznie skuteczne. Mamy do czynienia z bardzo przebiegłym przeciwnikiem – szpaki wyróżniają się na tle innych gatunków wysokim poziomem inteligencji. Nie bez powodu mówiono kiedyś „szpakami karmiony” o osobie sprytnej i inteligentnej.
Poniżej zebrano możliwe sposoby ochrony upraw owoców przed ptactwem oraz oceniono ich skuteczność w praktyce sadowniczej. Mają one zastosowanie nie tylko w sadach czereśniowych, ale również na innych plantacjach owoców, które często padają łupem ptactwa (np. w uprawach wiśni, świdośliwy, borówek, winogron).
Siatki
Najskuteczniejszą metodą ochrony sadu czereśniowego przed ptactwem są siatki rozwieszane na specjalnych konstrukcjach nośnych. Uniemożliwiają one ptakom dostęp do wnętrza koron i żerowanie na owocach. Prócz tej ważnej funkcji, mogą także służyć do zabezpieczania sadu przed gradem oraz deszczem (ograniczanie pękania czereśni), jeżeli na konstrukcji zamontowana zostanie osłona ze specjalnego tworzywa.
Pale wspierające wykonuje się z drewna impregnowanego, strunobetonu czy stali. Konstrukcja musi być na tyle silna, aby utrzymała siatkę w czasie obciążenia jej deszczem lub gradem oraz podczas wietrznej pogody. Zazwyczaj siatki montuje się w taki sposób, aby w czasie pokrycia ich gradzinami nad środkiem międzyrzędzi tworzyły się luki, przez które kawałki lodu będą spadać w międzyrzędzia.
Siatki sporządza się z wytrzymałych włókien syntetycznych (np. z nici polietylenowych). Muszą być na tyle silne, aby opierać się warunkom atmosferycznym oraz atakom ptactwa. Optymalna wielkość oczek to 2 x 2 cm, która uniemożliwia przedostanie się do sadu większym, jak i mniejszym gatunkom (np. wróblom).
Istotne jest, aby siatka była zamontowana w taki sposób, że na obrzeżach sadu są kurtyny boczne. W przeciwnym razie nie powstrzyma ptaków przed żerowaniem, bo będą wlatywały bokiem pod powierzchnię siatki.
Nie bez znaczenia jest kolor siatki. Tworzywo białe przepuszcza najwięcej promieniowania słonecznego, ale jest najmniej trwałe, podczas gdy czarne pochłania większą ilość światła, mogąc opóźnić dojrzewanie owoców i wpłynąć na słabsze zakładanie pąków na plon przyszłoroczny. Rozwiązanie pośrednie to siatki szare.
Okres, kiedy owoce zaczynają zyskiwać rumieniec jest optymalnym momentem rozciągnięcia siatek przeciw ptactwu. Problemem, który obserwuje się w praktyce, jest uszkadzanie siatek przez wyrastające pionowo pędy czereśni. Można wyciąć wilki przed montażem siatki, co jest jednak bardzo pracochłonnym rozwiązaniem. Warunkiem skuteczności tej metody ochrony jest pełna ciągłość siatki, gdyż wszelkie otwory są łatwo znajdowane przez ptaki.
Montaż siatki jest kosztownym rozwiązaniem, a ceny inwestycji wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych na hektar. Nie jest to wydatek na każdy budżet. Jednak decyduje się na niego coraz więcej producentów czereśni. Wynika to ze 100 – procentowej skuteczności prawidłowo zamontowanych siatek, wciąż wysokiej na tle innych gatunków opłacalności produkcji czereśni, a także rosnącego zagrożenia ze strony gwałtownych zjawisk pogodowych oraz Drosophila suzukii – do ochrony przed tymi czynnikami można również wykorzystać konstrukcję. Przybywa także firm, które oferują kompleksowe rozwiązania. Najlepiej pomyśleć o postawieniu specjalnej, podwyższonej konstrukcji już na etapie planowania sadu.
Osobno należy potraktować siatki do indywidualnego zabezpieczania drzew. Wykorzystuje się je w mniejszych sadach oraz w ogrodach przydomowych. Siatkę o odpowiednio dobranym wymiarze narzuca się na koronę drzewa. Jest to bardzo zawodne rozwiązanie. Ptaki mogą dostawać się w koronę drzewa dołem, siatka jest podatna na zrywanie przez wiatr, ponadto odkształca koronę i uszkadza gałęzie, a także zrzuca owoce. Narzucanie siatki utrudniają duże rozmiary czereśni, a są to drzewa o znacznej sile wzrostu. Znacznie prościej zabezpieczyć w ten sposób krzewy owocowe. Biorąc pod uwagę wysokie ceny takich siatek (szczególnie w sklepach ogrodniczych sprzedających je detalicznie) oraz niską skuteczność, metoda ta ma mały potencjał w sadach.
Emisja dźwięków
Rozwiązania dźwiękowe można podzielić na hukowe oraz te, które emitują dźwięk ptaków drapieżnych bądź innych gatunków, których obawia się ptactwo żerujące na czereśniach. Największą ich skuteczność obserwuje się w przypadku gatunków żerujących gromadnie. Po usłyszeniu bodźca dźwiękowego całe stado ogarnia lawina paniki – jeden ptak straszy drugiego.
Ogólną wadą tych rozwiązań jest stosunkowo szybka utrata wrażliwości ptactwa na stosowany bodziec dźwiękowy. Po pewnym czasie ptaki przestają obawiać się zagrożenia i żerują na owocach pomimo emitowania sygnałów dźwiękowych. Natarczywość ptactwa jest tym silniejsza, im bardziej jest wygłodniałe lub spragnione. Głód czy niedostatek wody w okresach suszy powoduje, że żerują na soczystych owocach pomimo strachu przed zagrożeniem. Inna wada wynika z uciążliwości dźwięków dla sąsiedztwa. Nie wszyscy ludzie są wystarczająco wyrozumiali, aby zaakceptować funkcjonowanie emiterów hałasu, chociaż zniesienie tej niedogodności przez okres dwóch do kilku tygodni nie wydaje się wielkim wyrzeczeniem, szczególnie jeżeli podjęło się decyzję o budowie domu na wsi.
Najprostsze rozwiązanie polega na płoszeniu ptaków oddawaniem strzałów z pistoletów hukowych, trąbieniem trąbkami stadionowymi lub sygnałowymi (używanymi np. na protestach), odpalaniem petard. Jest to trudniejsze do realizacji na większych obszarach oraz wymaga zaangażowania osoby, która będzie przemieszczać się po sadzie i pilnować drzew. Jak wcześniej wspomniano, szpaki są ptakami niezwykle inteligentnymi, i ukryte wysoko w koronach drzew, po pewnym czasie mogą niewiele robić sobie z odstraszających wystrzałów – najczęściej po prostu gromadnie przelatują z jednego końca sadu na drugi. Nim zdąży się tam dotrzeć, część owoców pada już ich łupem. Płoszenie ptactwa jest bardziej skuteczne, jeżeli osoba, która pilnuje sadu jest mobilna, np. posiada quad, który również emituje hałas. Największe nasilenie żerowania obserwuje się rano (między godziną szóstą a dziesiątą) oraz wieczorem (około szóstej), wtedy też trzeba najbardziej przyłożyć się do ochrony sadu.
Niektórzy próbują również odstraszać ptactwo, rozmieszczając w sadzie radioodbiorniki na baterie. Jest to metoda bardzo mało skuteczna, gdyż ptaki szybko przyzwyczajają się do odgłosów obecności człowieka, szczególnie jeżeli są one nieprzerwanie emitowane. Lepszą skuteczność zapewnia stosowanie dronów, które płoszą ptaki dźwiękiem oraz ruchem. Niezbędny jest jednak operator, który będzie je obsługiwał.
Kolejne rozwiązanie dźwiękowe to armatki hukowe. Najczęściej są one podłączone do butli z gazem. Programuje się je w taki sposób, aby co określony czas uruchamiał się zapalnik emitujący hałas. Mogą być nakierowane w jedną stronę, ale dostępne są także rozwiązania obrotowe. Wygoda polega na tym, że urządzenie działa bezobsługowo. Może pracować również w trudniejszych warunkach pogodowych (np. podczas deszczu). Należy nastawić je w taki sposób, aby dźwięk nie powtarzał się zbyt często w czasie (nie był monotonny), w przeciwnym razie ptactwo łatwiej przyzwyczai się do tego bodźca. Standardowa butla gazowa o pojemności ok. 27 l wystarcza na kilkanaście tysięcy detonacji. Rozwiązanie to nie należy do drogich (cena armatki hukowej to ok. 1000 zł, na hektarze sadu zazwyczaj wystarczy umieścić jedno urządzenie, a jego eksploatacja jest tania). Z uwagi na zawodność tego sposobu, warto uzupełnić go innymi rozwiązaniami (np. metodami biosenicznymi i wizualnymi).
Warto zwrócić uwagę także na systemy bioseniczne, które emitują dźwięki występujące w środowisku naturalnym (np. krzyk przerażonego szpaka, odgłosy ptaków drapieżnych). Metodyka Integrowanej Produkcji Czereśni podaje, że do odstraszania szpaków można wykorzystać krzyk ich własny oraz krzyk sójki, z kolei kwiczoły reagują na krzyk sójki. Profesjonalne rozwiązania posiadają nagraną całą gamę różnych sygnałów dźwiękowych, które włączają się w określonych odstępach czasu – zapewnia to skuteczność przeciw różnym gatunkom ptaków oraz zmniejsza ryzyko utraty wrażliwości zwierząt na bodziec. Są także emitery z detektorem ruchu – włączają się, gdy czujnik wykryje obecność ptaków. Najbardziej zawodne są ścieżki dźwiękowe polegające na monotonnym emitowaniu tego samego dźwięku.
Rozwiązania wizualne
Spośród metod wizualnych, wyróżnić można rozwiązania stacjonarne (np. nieruchome strachy), odblaski oraz rozwiązania przemieszczające się (np. wiatraki, poruszające się kukły ptaków drapieżnych).
Skuteczność nieruchomych kukieł czy zawieszanych atrap ptaków jest niedostateczna do tego stopnia, że szpaki siadają na nich, jedząc czereśnie. Po krótkim czasie traktują je jako stały element okolicy. Lepszy efekt obserwuje się w przypadku plansz czy balonów z wizerunkiem oka ptaka drapieżnego, których ptactwo bardziej się boi.
Dostępne są także rozwiązania odblaskowe, które odbijają światło. Stosuje się np. zawieszane na gałęziach płyty kompaktowe albo odblaskowe taśmy, które można przywiązywać do gałęzi. W przypadku tych drugich, lepiej sprawdza się rozciągnięcie tych wstążek między drzewami na długości rzędu niż zawieszanie ich fragmentów na pojedynczych drzewach. Ptaki może również spłoszyć poruszanie się jakiegoś przedmiotu. Połączeniem rozwiązania odblaskowego i przemieszczającego się są wiatraczki pokryte folią odbijającą światło, które obracają się, kiedy zawieje wiatr.
Najbardziej zaawansowanym rozwiązaniem są atrapy ptaków drapieżnych, które przemieszczają się na żyłkach rozpiętych między dwoma słupami o wysokości ok. 10 m.
Ochrona chemiczna
Zakres środków, które mogą być stosowane do chemicznej ochrony sadu przed ptactwem jest bardzo ubogi. Kilka lat temu dostępny był preparat NoBird, który zalecany był do stosowania w sadach czereśniowych w formie oprysku. W jego skład wchodziła mieszanka aminokwasów, która wnikała do rośliny i działała repelentnie na ptaki. Nie jest dostępny w sprzedaży.
W sprzedaży internetowej można obecnie zakupić preparat Pest Protect. Producent podaje, że jest on środkiem skoncentrowanym, zawierającym substancje zapachowe odstraszające ptactwo (m. in. roślinne olejki eteryczne). Jest biodegradowalny i nietoksyczny, przy czym nie należy nim spryskiwać dojrzałych owoców, gdyż mogłoby to wpłynąć na pogorszenie ich jakości sensorycznej. Roztworem preparatu pokrywa się glebę wokół drzew i pnie. Można także namoczyć nim fragmenty tkaniny i porozwieszać je na gałęziach drzew. Skuteczność tego rozwiązania nie jest znana.
Ptaki drapieżne
Coraz więcej sadowników decyduje się na skorzystanie z usług sokolników. Obloty ptaków drapieżnych nad sadem skutecznie odstraszają ptactwo żerujące na owocach. Prawdziwy drapieżnik jest bodźcem, na który nie mogą się uodpornić, jeżeli mają instynkt samozachowawczy.
Warunki zlecenia na ochronę sadu przy pomocy ptaków drapieżnych są ustalane indywidualnie. Sokolnik ustala, ile ptaków potrzeba, aby ochronić daną powierzchnię sadu. Nie wszystkie lokalizacje nadają się do tego typu ochrony. Przeszkodą mogą być na przykład linie wysokiego napięcia, które stanowią zagrożenie dla drapieżników. Dużym udogodnieniem są natomiast tyczki dla jastrzębi.
Zazwyczaj ptaki drapieżne szkolone są w taki sposób, aby nie zabijały szpaków, lecz je płoszyły. Zapewnia to wyższą efektywność ich pracy. Jeżeli rozpocznie się ochronę odpowiednio wcześniej, przynajmniej na tydzień przed dojrzewaniem owoców, obecność ptaków drapieżnych pozwoli wypłoszyć ptactwo jeszcze na etapie zwiadów, co uchroni uprawę przed masowymi nalotami.
Rozwiązanie to, choć przy właściwej organizacji zapewnia niemal całkowitą ochronę plonu, jest kosztowne – dzień pracy sokolnika to wydatek kilkuset złotych.
Alternatywne źródła pożywienia – tworzenie ostoi żerowiskowych
Ekologiczna metoda ochrony sadu przed ptactwem polega na tworzeniu dla niego alternatywnej bazy pokarmowej. W odległości kilkuset metrów od sadu zakłada się ostoje żerowiskowe, złożone z owocujących gatunków drzew, które będą dla ptaków zastępczym źródłem pokarmu. Sprawdza się np. morwa biała, której owoce szpaki wolą zamiast czereśni. Owoce tego gatunku pojawiają się przeważnie w początku lipca, jest to zatem zbyt późno, aby ochronić wczesne odmiany czereśni. Można posadzić także inne gatunki będące źródłem pokarmu dla ptactwa – świdośliwę czy czereśnię ptasią. Dzięki odpowiednio rozwiniętej bazie pokarmowej możliwe jest ograniczenie żerowania ptactwa na czereśniach.
Problemy związane z tą metodą to posiadanie sąsiedniego terenu lub konieczność uzyskania pozwolenia na założenie ostoi żerowiskowej na należącej do kogoś działce, brak pełnej skuteczności, a jedynie zmniejszenie presji ptactwa, długi czas oczekiwania na dostateczny rozwój bazy pokarmowej (perspektywa kilkunastu lat), potencjalne zagrożenie ze strony wielożernego szkodnika Drosophila suzukii.
Związane z tematem
Siatki przeciwgradowe - czy ta inwestycja ma szansę się zwrócić?
UFO - innowacyjny sposób prowadzenia czereśni w formie ściany owoconośnej
Fot. tytułowe: Hedera baltica/Flickr. Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0).
Komentarze
Brak komentarzy