Portal sadownika

Czy zawsze jest sens stosowania nawozów wieloskładnikowych?

11-02-2021 Portal-Sadownik.pl

Czy zawsze jest sens stosowania nawozów wieloskładnikowych?

Liczne zalety nawozów wieloskładnikowych

Nawozy wieloskładnikowe cieszą się w sadownictwie ogromną popularnością. Mają wiele zalet. Posiadają kompleksową zawartość większości niezbędnych roślinom składników mineralnych w odpowiednich proporcjach. Poza podstawowymi pierwiastkami – azotem, potasem i fosforem – znajdziemy w nich także magnez oraz siarkę. Często wzbogacone są również w mikroelementy – żelazo, bor, miedź, mangan, cynk i inne. Pierwiastki te mogą być związane w kompleksy chemiczne ograniczające ich straty, zapewniające długotrwałe uwalnianie się oraz dobrą przyswajalność. Niekiedy nawozy wieloskładnikowe zawierają również dodatek pierwiastków korzystnych, na przykład krzemu, które nie są roślinom niezbędne, ale poprawiają ich plonowanie, zmniejszając podatność na niekorzystne warunki środowiska – suszę, przymrozki, presję agrofagów.

Regularne, prawidłowe stosowanie nawozów wieloskładnikowych daje wysokie szanse, że rośliny sadownicze nie będą narażone na niedobory składników mineralnych. Braki przynajmniej jednego z niezbędnych pierwiastków są przyczyną strat w plonie, których nie nadrobi się przy pomocy stosowanych interwencyjnie zabiegów dokarmiania dolistnego. Trzeba pamiętać, że podstawową drogą zaopatrywania plantacji owoców w składniki mineralne powinno być właśnie zbilansowane nawożenie posypowe, względem którego fertygacja i dokarmianie dolistne pełnią jedynie funkcje pomocnicze.

Co więcej, stosowanie nawozów wieloskładnikowych jest proste i niewymagające. Po pierwsze, nie musimy samodzielnie komponować składu mieszanek, gdyż zrobili to za nas specjaliści z firmy nawozowej. Mamy jedynie rozsiać nawóz w odpowiedniej dawce oraz we właściwym terminie. Po drugie, załatwiamy rozsiew nawozu w jednym przejeździe. Nie tracimy czasu, nie zużywamy więcej paliwa.

Dodatkowo nawozy wieloskładnikowe są najczęściej bezpieczne dla roślin. Nie zawierają na przykład chlorków, na które uprawy ogrodnicze reagują spadkiem jakości plonów.

Nie musimy także martwić się negatywnymi następstwami nieprawidłowego zmieszania nawozów pojedynczych – stratami składników (gazowe straty azotu, uwstecznienie fosforu) oraz zmianami fizycznymi uniemożliwiającymi prawidłową aplikację samodzielnie przygotowanej mieszanki nawozowej (zbrylanie się, nabieranie konsystencji papki wskutek pochłaniania wody). Nie ma także problemów z rozwarstwianiem się mieszanki nawozów podczas rozsiewu, co zachodzi po zmieszaniu nawozów o różnej wielkości, masie i kształcie, wskutek czego drobniejsze granule przemieszczają się na spód zbiornika rozsiewacza i aplikacja nawozu jest nierównomierna.

Wady nawozów wieloskładnikowych

Podstawową wadą nawozów wieloskładnikowych może okazać się właśnie ich uniwersalność. Jest bowiem wiele gruntów bardziej ubogich w określony pierwiastek (np. magnez, potas), a dosyć zasobnych w pozostałe. Standardowe podejście i rozsiew uniwersalnego nawozu wieloskładnikowego nie pozwoli pokryć w pełni zapotrzebowania roślin na pierwiastek występujący w dużym niedoborze. Jeżeli badania gleby pokażą taki problem, należy samodzielnie dobrać dawkę nawożenia, aby uzupełnić niedobory brakującego pierwiastka, ewentualnie zamówić w firmie nawozowej przygotowanie indywidualnej mieszanki nawozowej, uwzględniającą niską zasobność gleby w dany składnik.

Skład nawozów wieloskładnikowych z góry dostosowany jest do potrzeb pokarmowych roślin, ale nie uwzględnia potrzeb nawozowych, które wylicza się na podstawie zasobności gleby. Dlatego też może okazać się, że któregoś z pierwiastków dostarczamy zbyt mało, natomiast innego zbyt dużo, ponosząc straty na nadmiar składnika, który nie zostanie przez rośliny spożytkowany.

Kolejny problem polega na tym, że nawozy wieloskładnikowe często zalecane są do stosowania w różnych uprawach, w tym także w uprawach roślin w płodozmianach rolniczych (zbóż, rzepaku, kukurydzy), w których rokrocznie wykonuje się orkę. Dlatego zawierają fosfor. Wykonywanie orki umożliwia mechaniczne przetransportowanie fosforu w głąb gleby, gdzie jest dostępny dla korzeni roślin. Natomiast w sadach przeprowadzamy orkę tylko przed ich założeniem. Rozsianie fosforu na powierzchnię gleby w istniejącym sadzie umożliwia roślinom skorzystanie z niego dopiero po kilku latach od zastosowania, gdyż składnik ten przemieszcza się w głąb gleby bardzo powoli (1 – 2 cm rocznie), ponadto reaguje z wierzchnią warstwą gleby, która przesycona jest pozostałościami środków ochrony roślin i ma niestabilny odczyn. W sadach niedobory fosforu występują bardzo rzadko i najczęściej nie wynikają z jego braków w glebie, lecz niemożności pobrania go z gleby przez korzenie roślin (niskie temperatury, podtopienia). Dlatego w wielu przypadkach stosowanie posypowego nawożenia fosforem w uprawach trwałych pozbawione jest sensu. Składnik jest niepotrzebny, rośliny na pewno nie wykorzystają go w trwającym sezonie. Inne składniki też nie w każdym sezonie potrzeba uzupełniać. Jednak aby to wiedzieć, należy znać zasobność gleby i zapotrzebowanie roślin.

Inna wada nawozów wieloskładnikowych to ich wysoka cena. Poniesienie wyższych wydatków może być uzasadnione wyższą jakością nawozu, dlatego każdorazowo należy dokładnie przeanalizować skład produktu.

Nawozy jednoskładnikowe?

Dawniej nawożenie sadów oparte było na nawozach jednoskładnikowych. Azot zadawano w formie mocznika, siarczanu amonu czy saletry amonowej. Potas rozsiewano w postaci chlorku potasu. Fosfor jako polifoskę.

Stosowanie nawozów pojedynczych umożliwia samodzielne dobranie ich dawki, z uwzględnieniem potrzeb danego gatunku i jego odmiany, warunków w roku ubiegłym, spodziewanego plonu w sezonie trwającym, a nade wszystko – zasobności gleby. Jest też sposobem na duże oszczędności i umożliwia uzyskanie takiego samego lub nawet lepszego plonu niż przy stosowaniu nawozów wieloskładnikowych.

Obarczone jest jednak większym ryzykiem pomyłek, dlatego wymaga solidnej wiedzy o chemii rolnej, ewentualnie korzystania z doradztwa nawozowego.

Jeżeli nie wykonuje się badań gleby, nie potrafi ich zinterpretować, nie jest się pewnym swojej wiedzy o nawożeniu roślin, nie korzysta się z doradztwa ogrodniczego – wtedy zdecydowanie lepiej zdać się na sprawdzone, bezpieczne nawozy wieloskładnikowe.

Związane z tematem

Maksimum precyzji w wiosennym nawożeniu sadów - rozwiązania sadownictwa precyzyjnego

Badania gleby - ich wykonanie, interpretacja i dobór dawki nawozu prostsze niż może się wydawać!

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz