Badania gleby - ich wykonanie, interpretacja i dobór dawki nawozu prostsze niż może się wydawać!
Nawożenie roślin „w ciemno” pozostaje bolączką polskiej produkcji rolniczej. Kiedy idziemy do lekarza, zanim dostaniemy receptę z lekarstwem, jesteśmy badani, aby ustalić, co nam dolega. Podobnie z nawożeniem – należy najpierw ustalić, których składników brakuje, dopiero później zadawać je wiosną w odpowiedniej ilości. Analiza gleby pozwala także uniknąć stosowania składników, których jest w podłożu dostatek.
Niechęć do badań gleby z pewnością nie wynika z ich ceny, bo ta jest bardzo niska. Dużo taniej ustalić zasobność podłoża w podstawowe składniki i uzupełnić braki nawożeniem posypowym, niż później w sezonie wydawać pieniądze na drogie, niepotrzebne zabiegi dolistne, gdy na roślinach objawią się już braki składników mineralnych. Do pojawienia się objawów niedoborów pierwiastków na roślinach nie powinno się w ogóle dopuszczać, gdyż jest to dla nich stres tak poważny, że interwencyjne dokarmianie nie zniesie jego skutków, a straty będą nie do nadrobienia. Pokazujemy, że wykonywanie badań gleby, interpretacja ich wyników i dobranie odpowiedniej dawki nawozu to czynność prostsza niż może się wydawać.
Jak pobrać próbki?
Niektórzy zlecają pobieranie próbek pracownikom stacji chemicznych. Poniżej przedstawiamy, w jaki sposób można to zrobić samodzielnie.
Dzielimy sad lub plantację na maksymalnie 4 – hektarowe obszary, na których warunki glebowe, ukształtowanie terenu i historia nawożenia są względnie podobne. Z tak wytyczonego pola będziemy pobierać 20 – 40 pierwotnych próbek gleby, które zsypiemy łącznie, tworząc próbę zbiorczą, oddającą w przybliżeniu warunki na całym obszarze.
Celem wytyczenia punktów, z których czerpać będziemy próbki pierwotne, najlepiej poruszać się po prostokątnej działce zakosami, na kształt VVVVVVV, zatrzymując się co pewien czas i pobierając glebę. Aby nie zafałszować wyników, omijamy punkty znajdujące się w rowach, zagłębieniach terenu, miejscach po kopcach i stertach, paleniskach, kretowiskach, na obrzeżach działki, w miejscach, gdzie dawniej były doły z wapnem bądź rozlała się ciecz opryskowa. Próbki pierwotne należy pobierać z dwóch warstw gleby: warstwy ornej (głębokość 0 – 20 cm) oraz warstwy podornej (20 – 40 cm). Traktujemy je osobno.
Próbki pierwotne można pobierać przy pomocy szpadla lub laski glebowej (laski Egnera). Jeżeli wykorzystujemy szpadel, postępujemy następująco: wykopujemy dołek na głębokość 20 cm. Zdejmujemy ze ściany wykopu plaster gleby o miąższości ok. 1 cm. Wsypujemy go do wiaderka podpisanego „warstwa orna”. Następnie wykop pogłębiamy o 20 cm i ponownie zdejmujemy plaster gleby odpowiadający warstwie na głębokości 20 – 40 cm. Tę próbkę wsypujemy do wiaderka opisanego „warstwa podorna”. Takich próbek pierwotnych pobieramy od 20 do 40, po czym zawartość wiaderek bardzo dokładnie mieszamy, otrzymując próbę zbiorczą.
Można również wykorzystać laskę glebową. Składa się ona z dwóch rurek połączonych ze sobą prostopadle. Ma kształt litery „T”. Rurka pozioma to uchwyt. Pionowa natomiast jest pusta w środku i po wbiciu na głębokość 20 cm, wypełnia się glebą. Posiada ogranicznik, który zabezpiecza przed wbiciem laski głębiej niż 20 cm (20 cm to standard; są również laski do głębokości 30 – 60 cm). Aby pobrać próbkę z warstwy podornej, należy zatem zdjąć wierzchnią warstwę gleby o miąższości 20 cm. Laskę glebową Egnera zakupimy w sklepach z zaopatrzeniem ogrodniczym, jest to jednak wydatek rzędu 150 - 300 zł. Można wykonać „samoróbkę”, spawając ze sobą dwie metalowe rurki (pionowa musi być pusta w środku) i montując ogranicznik.
Z prób zbiorczych dla warstwy ornej i podornej należy odważyć po pół kilograma gleby, którą przekażemy do analizy w laboratorium. Zanim oddamy glebę do badań, trzeba ją przesuszyć. Wysyłane próbki należy dokładnie opisać, z którego obszaru i której warstwy pochodzą, kiedy zostały pobrane. Ważne, aby zabezpieczyć je przed pomieszaniem (pojemniku muszą być szczelne). Nie można zapomnieć o podaniu własnych danych identyfikacyjnych, gdyż anonimy trafiają do laboratoriów bardzo często. Próbki powinno się dostarczyć do centrum analiz bez zbędnej zwłoki, osobiście lub drogą pocztową.
Jeżeli badanie dotyczy sadu istniejącego, warto potraktować osobno próbki pobierane z pasa herbicydowego, w którym koncentrują się korzenie drzew, oraz z międzyrzędzi. Daje to pełniejszy wynik. Podwaja jednak koszt badań. Standardowo pobiera się glebę wyłącznie z pasów herbicydowych, z punktu leżącego w połowie odległości między linią pni drzew a krańcem murawy. W sadach nawadnianych stosujemy odległość ok. 20 cm od emitera.
Co warto oznaczyć?
- odczyn gleby
- potas
- magnez
- fosfor przyswajalny
- skład granulometryczny (trzeba znać udział frakcji spławialnych, aby wytyczyć dawkę nawożenia potasem i magnezem)
- materia organiczna (opcjonalnie, ale jest to bardzo zalecane dla oceny potrzeb nawożenia azotem oraz dla uzupełnienia substancji organicznej w glebie celem poprawy żyzności stanowiska)
- azot (opcjonalnie; do interpretacji wyniku konieczna jest znajomość zawartości materii organicznej w glebie)
- wapń przyswajalny (zalecane)
- mikroelementy (opcjonalnie, jeżeli podejrzewamy niedobory)
Jak często wykonywać badania?
Obowiązkowo przed założeniem sadu (wówczas najlepiej zbadać glebę również na trzecim poziomie głębokości, tj. 40 – 60 cm). W sadach istniejących co 3 lata na glebach lekkich oraz co 4 lata na glebach cięższych.
Jak zinterpretować wyniki i ustalić dawkę nawozu?
Najprościej zamówić badania gleby z gotowymi zaleceniami nawozowymi. Trzeba za to dodatkowo zapłacić. Można również zinterpretować wyniki samodzielnie. Dostępne są poparte wieloletnimi badaniami tabele zawierające zalecenia nawozowe w zależności od parametrów gleby.
1. Aby wyznaczyć dawkę nawozu, należy najpierw ustalić klasę zasobności gleby w pierwiastek. Spoglądamy do poniższej tabeli i porównujemy otrzymane wyniki badań gleby dla warstwy ornej i podornej z przedstawionymi w niej zakresami. W przypadku potasu i magnezu należy uwzględnić skład granulometryczny gleby (tj. udział frakcji spławialnych). Gleby lekkie mają poniżej 20% części spławialnych, gleby średnie 20 -35% części spławialnych, natomiast gleby ciężkie powyżej 35% części spławialnych.
Tabela dotyczy sadów (jabłonie, grusze, śliwy, wiśnie, czereśnie, brzoskiwinie, morele). Dla plantacji owoców jagodowych parametry są inne.
Pierwiastek |
Zasobność gleby [mg pierwiastka/100 g gleby] |
||
niska |
średnia |
wysoka |
|
Fosfor - w warstwie ornej - w warstwie podornej |
< 2,0 < 1,5 |
2-4 1,5-3 |
> 4 > 3 |
Magnez - w obu warstwach gleby |
|||
< 20 % części spławialnych
|
< 2,5
|
2,5-4
|
> 4
|
≥ 20 % części spławialnych |
< 4 |
4-6 |
> 6 |
Potas |
|||
- warstwa orna: |
|||
< 20 % części spławialnych
|
< 5
|
5-8
|
> 8
|
20-35 % części spławialnych
|
< 8
|
8-13
|
>13
|
> 35 % części spławialnych
|
< 13
|
13-21
|
> 21
|
- warstwa podorna: |
|||
< 20 % części spławialnych
|
< 3
|
3-5
|
> 5
|
20-35 % części spławialnych
|
< 5
|
5-8
|
> 8
|
> 35 % części spławialnych |
< 8 |
8-13 |
> 13 |
Źródło: Sadkowski i in., 1990.
Na przykład: Wyniki badań wskazują, że zawartość potasu w warstwie ornej wynosi 17 mg/100 g, a w warstwie podornej 11 mg/100 g. Wiemy, że nasza gleba jest glebą ciężką o zawartości części spławialnych powyżej 35%. → Poziom zasobności naszej gleby w potas jest średni.
2. Do ustalonej klasy zasobności gleby w dany pierwiastek, dobieramy dawkę nawożenia.
Jeżeli chodzi o fosfor, nawożenie stosuje się zazwyczaj przed założeniem sadu. Jest to pierwiastek, który bardzo powoli przemieszcza się w głąb gleby (kilka lat), dlatego istotne jest wprowadzenie go dogłębnie orką czy agregatem uprawowym. W sadach istniejących rzadko dochodzi do jego niedoborów, zazwyczaj wystarczają zabiegi nawozami wieloskładnikowymi NPK. Jeżeli objawy niedoborów się pojawiają bądź spada owocowanie, może to wynikać nie tyle z braków fosforu w podłożu, ale z przechodzenia tego pierwiastka w formy niedostępne dla roślin z powodu nieprawidłowego odczynu gleby. Jeżeli zasobność gleby w fosfor jest niska, przed założeniem sadu zadajemy 300 kg P2O5/ha. Jeżeli jest średnia, 100 – 200 kg P2O5/ha. Gleb o zasobności wysokiej nie potrzeba nawozić.
Dawka potasu przed założeniem sadu powinna wynosić 150 – 300 kg K2O/ha w przypadku zasobności niskiej i 100 - 200 kg K2O/ha w przypadku zasobności średniej. W sadach owocujących, gdy zasobność gleby w potas jest niska, zadajemy 80 – 120 kg K2O/ha, a jeśli jest średnia 50 - 80 kg K2O/ha. Gleb o zasobności wysokiej nie potrzeba nawozić potasem.
Magnez przed założeniem sadu zadajemy zgodnie z potrzebami wapnowania (CZYTAJ WIĘCEJ). Na plantacjach owocujących o niskiej zasobności w magnez stosujemy 120 kg MgO/ha. Gdy mamy zasobność średnią, 60 kg MgO/ha.
W przypadku magnezu i potasu bardzo istotna jest wzajemna proporcja tych pierwiastków w glebie. Są to bowiem jony antagonistyczne, a więc nadmierna ilość jednego blokuje pobieranie drugiego, nawet jeżeli jego zawartość w glebie jest optymalna. Magnezu powinno być w glebie ok. 3 – 4 razy mniej od potasu. Trzeba tego bezwzględnie pilnować.
Jeżeli chodzi o azot, dawki nawożenia są orientacyjne i zależą one od siły wzrostu roślin, stanowiska, nawożenia organicznego i innych czynników. Ustala się je na podstawie procentowej zawartości materii organicznej.
Wiek sadu |
Zawartość materii organicznej [%] |
||
0,5 – 1,5 |
1,6 – 2,5 |
2,6 – 3,5 |
|
Dawka azotu [kg N/ha] |
|||
Pierwsze 2 lata |
120 - 200 |
100 - 150 |
50 - 100 |
W latach następnych |
60 - 80 |
40 - 60 |
20 - 40 |
Związane z tematem
Maksimum precyzji w nawożeniu sadów - rozwiązania sadownictwa precyzyjnego
Komentarze
Brak komentarzy