Odkryj zastosowania smartfonów w produkcji sadowniczej
Smartfon jest w każdym gospodarstwie
Młodszy czy starszy – dziś smartfona posiada każdy. Potrafimy godzinami wpatrywać się w jego ekran, pisać SMSy, rozmawiać, robić zdjęcia, przeglądać posty w mediach społecznościowych… A czy zdajemy sobie sprawę, jak bardzo pomocnym narzędziem może być w naszym gospodarstwie rolnym? Możemy wykorzystywać telefon do bardziej zaawansowanych czynności niż robienie zdjęć uszkodzonemu opryskiwaczowi bądź szkodnikowi, którego chcemy pokazać doradcy.
Aplikacje pogodowe
Urządzenie mobilne, poprzez zainstalowane na nim aplikacje, może być nieocenioną pomocą w zarządzaniu produkcją. Zacznijmy od aplikacji pogodowych, które prócz najbardziej podstawowych danych, jak na przykład temperatura powietrza na określonej wysokości (np. na wysokości 2 m i 5 cm nad powierzchnią gleby), zaprezentują nam ostrzeżenia meteorologiczne (m. in. przed suszą, wichurami, gradobiciami czy przymrozkami), siłę i kierunek wiatru (ważne przy planowaniu oprysku), nasłonecznienie, prognozowane warunki termiczne (zagrożenie ze strony szkodników i zabiegi przeciwko nim), wilgotność (ochrona przed parchem jabłoni), temperaturę gleby i inne parametry. W niektóre programy wbudowany jest system wspomagania decyzji, który podaje, czy dany termin jest odpowiedni na wykonanie zabiegu czy też nie. Aplikacje pogodowe mogą być szczególnie pomocne tym producentom, którzy nie posiadają stacji meteorologicznych.
Kalkulatory i bazy danych
Dostępne są kalkulatory określające dawkę i stężenie środków ochrony roślin bądź nawozów oraz ilość cieczy roboczej w przeliczeniu na hektar. Można korzystać z pomocy wyliczających zysk ekonomiczny produkcji rolnej. Działają także bazy danych, które umożliwiają zapisywanie w chmurze danych o produkcji, zmianowaniu, dawkach nawożenia itp.
Rozpoznawanie agrofagów
Odrębną kategorią są aplikacje pomagające w rozpoznawaniu agrofagów (chwastów, szkodników, chorób roślin). Dzięki nim możemy na przykład dobrać oprysk herbicydowy w truskawkach do stanu zachwaszczenia. Wystarczy zrobić zdjęcie agrofagowi bądź porażonej roślinie, aby program rozpoznał problem. Oczywiście nie są to aplikacje doskonałe, pomyłki są możliwe i często się zdarzają, dlatego wynik wyświetlony przez aplikację należy traktować bardziej jako wskazówkę, a decyzję podejmować samodzielnie, po zweryfikowaniu informacji w pewnych źródłach. Ciekawą właściwością wybranych aplikacji jest ich zdolność do uczenia się, a więc samodoskonalenia. Powiedzmy, że zrobimy zdjęcie siewce chwastnicy jednostronnej. Aplikacja pomyli się i uzna, że jest to perz właściwy z pewnością wynoszącą 85%. Po wydaniu wyniku aplikacja prosi nas o informację, czy się z nim zgadzamy, ewentualnie o to, z jakim według nas gatunkiem mamy do czynienia. Dzięki licznym wynikom od różnych użytkowników, aplikacja w miarę upływu czasu poprawia swoje funkcjonowanie.
Szpiedzy towarowi
Słabo rozwiniętą u nas kategorią aplikacji mobilnych są szpiedzy towarowi, czyli programy udostępniające aktualne ceny produktów rolnych (owoców, warzyw) w poszczególnych regionach kraju. Może zmieni się to w miarę zacieśniania współpracy między rynkami hurtowymi?
Na co zwrócić uwagę?
Dużą zaletą aplikacji dla rolników jest możliwość ich personalizowania, np. wprowadzania danych o lokalizacji i wielkości posiadanych pól bądź kwater. Oczywiście jedni będą bardziej, a inni mniej chętni do dzielenia się z programem danymi dotyczącymi własnego gospodarstwa. Wiele ze wspomnianych technologii dopiero raczkuje na rynku polskim. Musimy brać pod uwagę również to, że twórca takiego oprogramowania będzie chciał na nim zarabiać. Dlatego za niektóre aplikacje trzeba płacić, zaś inne, tworzone na zlecenie firm, będą nam reklamowały ich produkty.
Fot. Pixabay
Komentarze
Brak komentarzy