Uszkodzenia drzew w sadzie wskutek parowania herbicydów z gleby?
W maju bieżącego roku sadownicy zgłaszali problemy z uszkodzeniami drzew, które przypominały uszkodzenia herbicydowe, pojawiające się po pobraniu przez rośliny glifosatu. Charakterystycznym, trudnym do pomylenia objawem uszkodzenia jabłoni przez tę substancję aktywną jest tzw. wierzbowy liść. Liście w okolicy wierzchołków wzrostu pędów zwijają się ku górze, drobnieją, przebarwiają na jasnozielony lub żółty kolor.
Objawy, o których tego roku informowali sadownicy, były najprawdopodobniej efektem zabiegów herbicydowych przeprowadzonych późnym latem i wczesną jesienią 2020. Oprysk mógł zostać pobrany przez drzewo wskutek niezamierzonego opryskania jego powierzchni lub zniesienia cieczy roboczej. Wchłonięciu herbicydu przez drzewa sprzyjają ubytki w korze, powstałe podczas wykonywania zabiegów mechanicznych, działania niskich temperatur czy na skutek procesów chorobowych (np. chorób kory i drewna), gdyż odsłaniają tkanki zdolne do pobrania preparatu. Glifosat może byc równiez pobierany przez odrosty korzeniowe. Wchłonięty w końcówce sezonu wegetacyjnego glifosat jest przez roślinę transportowany do systemu korzeniowego i składowany tam wraz z cukrami zapasowymi. Swoje toksyczne dla drzew działanie objawia dopiero po ruszeniu wegetacji w przyszłym sezonie.
Nie tłumaczy się uszkodzeń herbicydowych w sadach wchłanianiem pozostałości glifosatu z podłoża, gdyż substancja ta jest bardzo szybko wiązana przez cząsteczki gleby.
Niektórzy sadownicy, którzy wykonywali zabiegii herbicydowe belką z osłonami oraz przy bezwietrznej pogodzie (czyli zadbali o to, aby zminimalizować ryzyko wchłonięcia przez rośliny glifosatu), sugerowali inne wyjaśnienie tego zjawiska – według ich opinii, glifosat, wypryskany na powierzchnię gleby w rzędach drzew i porastających ją chwastów, ulotnił się wskutek parowania i został pobrany przez zielone tkanki roślin.
Zjawisko ulatniania się herbicydów już po ich aplikacji i wyrządzania szkód przez powstałe opary jest możliwe. W takim przypadku wypryskana na powierzchnię gleby i roślin ciecz robocza ulega przekształceniu w gaz albo areozol, który może zostać pobrany przez liście roślin niedocelowych lub przewiany w kierunku innych upraw. Ulatnianiu herbicydów sprzyja wysoka temperatura i wilgotność.
Warunkiem, aby takie zjawisko zaistniało, jest to, by dana substancja chwastobójcza była potencjalnie lotna. Glifosat się do takowych nie zalicza, a produkty oparte na tej substancji aktywnej nie wykazują skłonności do ulatniania się. Znacznie większą podatnością na ulatnianie charakteryzują się herbicydy z grupy regulatorów wzrostu, np. stosowany w sadownictwie 2,4-D (Aminopielik). Tak więc jakiekolwiek uszkodzenia drzew w sadach wskutek ulatniania się glifosatu po wykonaniu zabiegu są bardzo mało prawdopodobne.
Jak wcześniej wspomniano, najbardziej wiarygodną przyczyną wystąpienia w sadach wiosną tego roku uszkodzeń herbicydowych, było pobranie glifosatu przez rośliny w drugiej połowie minionego sezonu. Mogło to nastąpić w efekcie niewłaściwej techniki przeprowadzania oprysku herbicydowego, wykonywania go w nieodpowiednich warunkach pogodowych, opryskiwania zbyt młodych nasadzeń lub też na skutek znoszenia cieczy opryskowej z pól sąsiednich.
Komentarze
Brak komentarzy