Pieniądze ze sprzedaży ogonków od wiśni?
Rośnie popularność ziołolecznictwa
Obserwujemy zwrot ku ziołolecznictwu i medycynie naturalnej. Do łask wracają leki roślinne. Na popularności zyskują alternatywne dla medycyny konwencjonalnej sposoby leczenia i przeciwdziałania różnym chorobom.
Potencjał takich produktów na rynku jest duży, ponieważ ich grupą odbiorców są często młodzi, aktywni zawodowo ludzie sukcesu, którzy gotowi są przeznaczyć znaczne sumy na ich zakup. Dostrzega to polska produkcja ogrodnicza, co przejawia się wzrostem znaczenia profesjonalnych upraw zielarskich, będących alternatywą dla mało wydajnego zbioru surowców ze stanu naturalnego.
Ogonki wiśni jako surowiec zielarski?
Surowce roślinne, na które jest popyt mogą budzić zdziwienie, ale ich ceny potrafią być naprawdę atrakcyjne. Przykładem mogą być ogonki od wiśni, ewentualnie czereśni (które powinny być właściwie nazywane zgodnie z nomenklaturą botaniczną szypułkami).
Trzeba mieć na uwadze, że skuteczność nie wszystkich surowców zielarskich znanych z medycyny ludowej została naukowo potwierdzona. Pobieżna analiza treści zamieszczonych w Internecie pozwala dostrzec, że naparowi z ogonków wiśni przypisuje się szereg pozytywnych właściwości, m. in. usuwanie toksyn z organizmu, działanie odchudzające, zmniejszanie poziomu cholesterolu we krwi, działanie uspokajające, korzystny wpływ na procesy trawienne, przeciwdziałanie zatorom i chorobom układu krążenia.
Jak do tej pory, literatura naukowa [Hooman i in., 2009] potwierdza tylko działanie diuretyczne (moczopędne) sproszkowanych szypułek wiśni, co daje potencjał do stosowania tego surowca zielarskiego w przypadkach, w których dąży się do sprowokowania obfitszego wydalania moczu z organizmu (obrzęki kończyn, stany zapalne dróg moczowych, nadciśnienie tętnicze). Jest prawdopodobne, że działanie ogonków wiśni jest szersze, ale nie były w tym kierunku prowadzone badania naukowe. W wiedzy dotyczącej działania różnych surowców roślinnych jest bardzo wiele luk i cały czas trwają badania.
Czy jest potencjał rynkowy?
Co to wszystko ma wspólnego z sadownictwem? Oczywiście to, że wiśnie produkuje się w sadach, zaś ceny skupu owoców przez przetwórstwo mocno rozczarowują plantatorów. Zasadniczo wiśnie dla przemysłu zrywa się bez szypułek. Wiśnie z ogonkami to przede wszystkim towar na rynek deserowy. Możliwe byłoby podczas zbioru owoców zbieranie również ogonków wiśni, gdyby było to dla plantatora opłacalne i gdyby istniał popyt. Musiałyby to być oczywiście ogonki z sadów ekologicznych, w których nie stosuje się syntetycznych środków ochrony roślin.
Znany przedsiębiorca z rynku naturalnych produktów leczniczych, Grzegorz Śleziak (prowadzi sklep internetowy Biały Saibaba), powiedział w jednym z nagrań z sadu wiśniowego na kanale YouTube, że suszone ogonki wiśni mogą być sprzedawane w cenie 30 zł za 5 g.
W aktualnych ofertach internetowych sklepów zielarskich znajdziemy suszone szypułki czereśni pakowane po 50 g (kraj pochodzenia: Bułgaria). Produkt sprzedawany jest po 8,2 zł, a więc znacznie mniej niż zadeklarował pan Śleziak. Są to jednak czereśnie, a nie wiśnie.
Chcąc wprowadzać taki towar na rynek, należałoby znaleźć podmiot zainteresowany skupem i dystrybucją. Niekoniecznie w Polsce, bo popyt na susz z ogonków wiśni jest znacznie wyższy na Zachodzie. Ewentualnie podjąć się tego na własną rękę i ostrożnie wybadać możliwości. Trudno powiedzieć, czy jest to temat przyszłościowy, ale z pewnością jest to jakaś możliwość działania dla osób kreatywnych i nie bojących się wyzwań.
Komentarze
Brak komentarzy