Portal sadownika

Kiedy kosić maliny jesienne?

28-11-2020 Portal-Sadownik.pl

Kiedy kosić maliny jesienne?

Jak kosić?

Cięcie maliny owocującej na pędach tegorocznych (jesiennej, powtarzającej owocowanie) jest prostsze, gdyż nie wymaga selekcji pędów na te, które już owocowały i kwalifikują się do wycięcia, oraz te, które wydadzą plon w przyszłym sezonie. Maliny jesienne kosimy równo nad ziemią na wysokości ok. 5 - 10 cm, a w przyszłym sezonie wydadzą one owoce na pędach nowo wyrosłych z karp korzeniowych.

Na mniejszych powierzchniach tnie się maliny sekatorem, natomiast na dużych plantacjach wykorzystuje się do tego kosiarki. Przed koszeniem należy rozebrać podpory, o ile były stosowane. Najprostszym rozwiązaniem mechanicznego cięcia są zwyczajne bijakowe kosiarki sadownicze, które pozostawiają skoszone pędy na polu. Wydajniej pracuje się kosiarkami wyposażonymi w funkcję podbierania i mulczowania masy roślinnej, a następnie przekazywania jej na znajdującą się z tyłu bądź z boku przyczepę. Nieważne, czy wykonujemy cięcie ręcznie czy mechanicznie, jest bardzo istotne, aby zebrać i zwieźć z terenu plantacji skoszone pędy, gdyż mogą być siedliskiem chorób i szkodników (np. pryszczarka malinowca, który zimuje w galasowatych naroślach na pędach).

Ważne jest, aby dochować staranności zabiegu cięcia malin. Nie powinno się pozostawiać nie wykoszonych fragmentów krzewów. Jeżeli kosiarka stawia opór, można najpierw ściąć maliny w połowie ich wysokości, dopiero później poprawić przy ziemi.  Kosząc maliny, nie powinniśmy ścinać pędów zbyt wysoko. W przeciwnym razie wiosną mogłyby zacząć się na nich rozwijać młode przyrosty. Jest to zjawiskiem niekorzystnym, gdyż naszym celem jest stymulowanie rośliny do tworzenia nowych, produktywnych pędów z karpy korzeniowej, a nie kierowania soków do starych pędów.

Kiedy kosić?

Problemem jest wyznaczenie odpowiedniego terminu koszenia malin. Zabieg można przeprowadzić jesienią bądź wczesną wiosną. Często popełnianym błędem agrotechnicznym jest cięcie przedwczesne. Dlaczego nie warto spieszyć się z koszeniem malin jesiennych? Należy dać im czas na odprowadzenie składników mineralnych z liści do karp korzeniowych. Znaczna część tego, czym nawoziliśmy i dokarmialiśmy rośliny w sezonie, odkłada się w blaszkach liściowych. Przed wejściem w spoczynek roślina stopniowo odprowadza te składniki do karp korzeniowych, aby nie uległy stracie, lecz zostały wykorzystane w przyszłym sezonie. Jeżeli wytniemy pędy zbyt wcześnie, przerwiemy ten proces. Składniki mineralne zawarte w częściach nadziemnych zwieziemy z pola, de facto je marnując.

Oznaką odprowadzenia większości składników pokarmowych do korzeni jest fioletowo – brązowe zabarwienie blaszek liściowych. Mamy już prawie grudzień, a na wielu plantacjach malin liście są jeszcze żywozielone (przykład na zdjęciu powyżej). Nadmierne wydłużenie wegetacji roślin może być oznaką błędów w nawożeniu, przede wszystkim nadmiernej dawki azotu. Takie rośliny nie przygotowują się do zimy prawidłowo i są bardziej podatne na wymarzanie. Okres wegetacji wydłużyła także bardzo ciepła jesień. Maliny długo nie dostawały od pogody bodźca w postaci spadków temperatur bliżej zera, który skłoniłby je do szykowania się do spoczynku.

Ponieważ przejście lata w jesień jest coraz mniej widoczne, a zima jest łagodna i bezśnieżna, można odłożyć cięcie do przyszłego roku (koniec zimy/początek wiosny). Maliny będą już wówczas w stanie bezlistnym, więc będziemy mieli pewność, że to, co miało zostać przekazane do karp korzeniowych, już się tam znalazło. Musi to być jednak zrobione możliwie najwcześniej, gdyż zbytnie odwlekanie koszenia może wpłynąć negatywnie na liczbę nowych pędów wypuszczanych wiosną, czyli osłabić nam owocowanie.

Związane z tematem

Jesienne zabiegi na plantacjach malin

Cięcie maliny jesiennej na dwa zbiory w sezonie?

Komentarze

Brak komentarzy

Napisz nowy komentarz