Jak przywrócić teren pod zaniedbanym sadem do użytkowania?
Pojawiła się ostatnimi czasy moda na wychwalanie zalet starych, zaniedbanych sadów dla okolicznego ekosystemu. Mówi się, że są ostoją bioróżnorodności. Siedliskiem licznych, pożytecznych gatunków zwierząt, np. ptaków, które pomagają zwalczać szkodniki okolicznym rolnikom. Stanowią również źródło pokarmu dla dzikiej zwierzyny. To jednak tylko jedna strona medalu. Sadownicy, którzy muszą gospodarować w pobliżu zaniedbanego sadu dobrze wiedzą, że to poważny problem, a rzekoma wartość takich miejsc dla okolicznych upraw jest mocno wyolbrzymiona.
Czemu porzuca się sady?
Przyczyny, dla których porzuca się sady są bardzo różne. Najczęściej wynikają z niskiej opłacalności eksploatacji starych nasadzeń i braku środków lub woli na ich replantację. Bywa, że sadownicy chorują bądź przechodzą na emeryturę i nie ma chętnych, aby przejąć ich gospodarstwo. Czasem traktuje się grunt jako lokatę kapitału i oczekuje na zmiany prawne, które pozwolą na jego odrolnienie. W jeszcze innych przypadkach okazuje się, że decyzję o założeniu sadu na danym terenie podjęto pochopnie, gdyż nie nadaje się on do prowadzenia upraw sadowniczych – okresowo powtarzają się na przykład zalania, które dyskwalifikują dany obszar z produkcji wieloletniej.
Co dzieje się z sadem zaniedbanym?
Sad jest ekosystemem sztucznym, który utrzymuje się wyłącznie dzięki ingerencji człowieka. Rolnik zwalcza chwasty i stosuje zabiegi ochrony roślin, bez których wrażliwe drzewa czy krzewy owocowe nie miałyby dużych szans na przetrwanie. Jeżeli braknie tego czynnika ludzkiego, objawia się naturalna skłonność każdego ekosystemu do ewolucji.
W sadzie zaniedbanym widać oznaki sukcesji ekologicznej, czyli przekształcania istniejącego ekosystemu w kierunku ekosystemu leśnego. Zaczyna się od porośnięcia rzędów i międzyrzędzi innymi gatunkami roślinności trwałej, np. brzozami. W przeciągu kilkunastu – kilkudziesięciu lat drzewa owocowe zostaną najprawdopodobniej zagłuszone przez bardziej ekspansywne gatunki roślin dzikich, z którymi nie mają szans w konkurencji o zasoby środowiska.
Nie można zaprzeczyć korzyściom ekosystemowym, które wyświadczają okolicy zaniedbane, nie użytkowane rolniczo sady, jednak należy mieć świadomość, że stary sad to nie ekosystem leśny. Nie zastąpi tego, czym w przyrodzie jest las. Znacznie korzystniejszym dla środowiska rozwiązaniem byłoby zalesienie tego terenu lub powrót do jego użytkowania jako łąki.
Szkodliwość okolicznych sadów zaniedbanych dla upraw sadowniczych
Gospodarowanie w pobliżu zaniedbanych sadów wiąże się z wyższymi nakładami na ochronę roślin. Występuje w nich duże nasilenie groźnych chorób, np. zarazy ogniowej, oraz szkodników, które nalatują na obszary sąsiednie. Niechemiczne metody walki ze szkodnikami i chorobami są mniej skuteczne. Dlatego też producent zmuszony jest stosować więcej środków ochrony roślin, co nie jest przyjazne środowisku.
W towarzystwie nie chronionych sadów zaniedbanych zawodne są liczne zabiegi agrotechniczne, które w innych lokalizacjach są skutecznym sposobem na ograniczenie oprysków. Przykładem może być pozbiorczy zabieg 5 – procentowym roztworem mocznika, który zmniejsza presję zarodników parcha jabłoni w przyszłym roku. Nawet jeżeli wykonamy ten zabieg, presja choroby będzie silna, ponieważ zarodniki workowe patogenu mogą nieść się z okolicznego zaniedbanego sadu jabłoniowego na znaczne odległości. Inny przykład to wzruszanie gleby wokół drzew po zbiorach czereśni i wiśni celem zlikwidowania bobówek nasionnicy trześniówki (oprzędzionych larw, pod postacią których zimuje szkodnik). Nawet jeśli wykonamy je u siebie, muchówki będą nalatywać z terenu sadu zaniedbanego.
Porzucone sady i plantacje są również źródłem chorób wirusowych, które są nieuleczalne i zmuszają sadownika do usuwania porażonych roślin. W przypadku śliw, bardzo groźną chorobą jest szarka (ospowatość), której wektorem są mszyce. Innym przykładem może być wirus rewersji porzeczki.
Przywracanie terenu do użytkowania
Jest bardzo wiele ogłoszeń sprzedaży zaniedbanych sadów. Ogrom pracy, który należałoby wykonać, aby przywrócić do użytkowania stare drzewa jest trudny do wyobrażenia. Dlatego takie nasadzenia likwiduje się i zastępuje nowymi. Przed podjęciem decyzji o zakupie gruntu, na którym leży zdziczały sad należy dobrze zastanowić się nad opłacalnością inwestycji. Przywrócenie obszaru do dobrej kultury może pochłonąć prócz znacznej sumy pieniędzy także wiele czasu - nawet kilka lat.
- Najważniejsze to usunąć roślinność trwałą. Na terenie zaniedbanego sadu w dużym nasileniu występują wieloletnie gatunki chwastów (np. skrzyp polny, ostrożeń polny), a także krzewów (np. jeżyny) i drzew z samosiewu (np. brzozy). Pomocne są piła mechaniczna, kosa spalinowa, opryski glifosatem itd.
- Stare drzewa owocowe należy wykarczować i możliwie najdokładniej usunąć pozostałości ich systemów korzeniowych, aby nie zatruwały uprawy następczej. Pozostałości drzew można zrębkować – wzbogacą stanowisko w materię organiczną. Grunt trzeba wyrównać.
- W starych sadach problemem jest silne zmęczenie gleby. Jest ona jednostronnie wyczerpana, zakwaszona, często występują w niej szkodniki (np. pędraki chrabąszcza majowego). Warto odłożyć przynajmniej o rok sadzenie drzew i w pierwszym sezonie wysiać na zielony nawóz rośliny o działaniu fitosanitarnym (np. gorczyca, aksamitka, owies). Warto podsypać im azotu co umożliwi bujniejszy wzrost roślin, zwiększy produkcję zielonej masy, a po przyoraniu pobudzi mikroorganizmy glebowe i pozwoli na lepszy rozkład resztek. Po przyoraniu można obsiewać glebę ponownie - im więcej masy organicznej uda się wprowadzić do gleby, tym lepiej. Można także obsiać glebę we wrześniu mieszanką żyta i wyki ozimej, żyta i rzepaku bądź samym żytem jako poplon ozimy. Skosić i przyorać czy przemieszać z glebą dopiero w kwietniu czy maju przed zakładaniem sadu. Uprawa roślin o charakterze fitosanitarnym to najlepszy sposób na zaopatrywanie gruntu po zaniedbanym sadzie w materię organiczną. Dodatkowo warto także zastosować kompost i obornik. Orkę roślin na zielony nawóz można zastąpić skoszeniem ich kosiarką sadowniczą i przemieszaniem zielonej masy za pomocą agregatu uprawowego, glebogryzarki albo brony talerzowej.
- Konieczne są badania gleby i wykonanie na ich podstawie wapnowania oraz nawożenia mineralnego.
- Dopiero po doprowadzeniu stanowiska do dobrego stanu można zakładać na nim sad.
Związane z tematem
Poplon ozimy na zielony nawóz przed wiosennym zakładaniem sadu?
Badania gleby - ich wykonanie, interpretacja i dobór dawki nawozu prostsze niż może się wydawać!
Wysokie ceny porzeczki. Jak przywrócić zaniedbane plantacje do użytkowania?
Co trzeba wiedzieć o orce przed zakładaniem sadu?
Sad po sadzie i uzupełnianie wypadów - zapobieganie zmęczeniu gleby
Karczowanie sadu - przeprowadzić samodzielnie czy zlecić firmie?
Zakładanie sadu - jedyna okazja na wprowadzenie materii organicznej w głąb gleby
Komentarze
Brak komentarzy