ABC jesiennego cięcia korzeni w sadach
W jakim celu tnie się korzenie drzew?
Cięcie korzeni drzew owocowych stosuje się celem ograniczenia wzrostu części nadziemnych oraz poprawy regularności i wysokości plonowania. Zabieg ten uspokaja wzrost wegetatywny, ogranicza wyrastanie wilków, zmniejsza nakłady na cięcie i pośrednio ułatwia opryskiwanie. Osłabienie wzrostu wegetatywnego promuje wykształcanie pąków kwiatowych, gdyż drzewo skupia się na rozwoju generatywnym. Skutkuje również lepszym wybarwieniem owoców. W latach następnych po jego wykonaniu, zabieg przyczynia się do poprawy jakości owoców wskutek ich lepszego zaopatrzenia w wapń (mniejsza konkurencja ze strony pędów) i ogranicza wymarzanie drzew (dzięki osłabieniu wzrostu wegetatywnego w okresie późnoletnim i jesiennym).
Efekt ograniczenia wzrostu wegetatywnego uzyskuje się najczęściej przy pomocy opryskiwania regulatorami wzrostu (Regalis), jednak w przypadku wystąpienia silnego wzrostu wymaga to większych dawek, co podnosi koszty i ma ograniczoną skuteczność. Zabiegi regulatorami wzrostu są często pomijane w sadach przemysłowych.
Nie należy wykonywać zabiegu cięcia korzeni w sadach słabo lub umiarkowanie rosnących, gdyż spowoduje niepotrzebne osłabienie drzew. Należy raczej skupić się na mniej inwazyjnych zabiegach, jak stosowanie regulatorów wzrostu, właściwe nawożenie azotem, prawidłowe cięcie pędów. Przesłanką do wykonania cięcia korzeni jest nadmierny wzrost drzew i mniejszy udział pąków kwiatowych.
Jesień czy wiosna? - termin zabiegu cięcia korzeni
Efekt wiosennego cięcia korzeni jest silniejszy, ale wiąże się z wyższym ryzykiem nadmiernego ograniczenia wzrostu roślin, pogorszenia wielkości i jakości plonu, wystąpienia ordzawień na owocach. Może spowodować niedostatek wody w okresie kwitnienia, co osłabi zawiązanie i przyczyni się do silniejszego opadu świętojańskiego. Zabieg wiosenny jest jednak łatwiejszy do wykonania z uwagi na rozluźnienie podłoża po okresie zimowych mrozów – gleba lżej poddaje się działaniu noża.
Jesienne cięcie korzeni w okresie pozbiorczym, czyli w listopadzie i grudniu, jest bezpieczniejsze, ponieważ rośliny mają do momentu ruszenia wegetacji parę miesięcy na zregenerowanie uszkodzeń. Pamiętajmy o tym, że korzenie, w przeciwieństwie do pędów, rozwijają się intensywnie w czasie zimowych ociepleń i na przedwiośniu. Zabieg jesienny w mniejszym stopniu odbije się na jakości i wielkości owoców, gdyż zaopatrzenie drzewa w wodę i składniki mineralne będzie lepsze niż po cięciu wykonanym w okresie wiosennym. Termin jesienny jest wskazany szczególnie dla sadów nie nawadnianych, w których nie będzie możliwości dostarczenia roślinom wody w przypadku wystąpienia wiosennej czy letniej suszy.
W sezonie obecnym, z uwagi na silne wiosenne przymrozki, nastąpił znaczny spadek plonów i silniejszy wzrost wegetatywny nie obłożonych owocami drzew. W roku następnym należy się w takich sadach spodziewać obfitszego plonowania, dlatego zabieg cięcia korzeni się w nich sprawdzi. Silniejsze owocowanie zrekompensuje spadek plonu i wielkości owoców po cięciu korzeni.
Ograniczeniem dla jesiennego terminu cięcia korzeni może być jednak nie sprzyjająca pogoda, nadmierna wilgotność i zwięzłość podłoża. Wiąże się on również ze zwiększonym ryzykiem wymarzania korzeni w przypadku wystąpienia mroźnej i bezśnieżnej zimy.
Technika wykonania zabiegu
Poprzez technikę wykonywania zabiegu możemy stopniować intensywność cięcia, czyli regulować efekt, który ujawni się po zabiegu. Sposób cięcia dostosowujemy do siły wzrostu drzew i zapąkowania.
Standardowo nóż ustawiony jest pod kątem prostym do powierzchni gleby. Silniejszy efekt uzyskuje się krojem ustawionym pod kątem 45 stopni, gdyż powierzchnia cięcia jest większa, więcej korzeni zostaje objętych działaniem kroju i korzenie są mocniej skracane.
Można wykonywać cięcie po obu stronach rzędu bądź jednostronnie. Można zabieg rozplanować na dwa lata – teraz przyciąć korzenie z jednej strony rzędu, a za rok z drugiej. Badania prowadzone w latach 90. w Instytucie Sadownictwa w Skierniewicach wykazały jednak na niezadowalającą skuteczność cięcia jednostronnego. Najlepiej przeprowadzać cięcie z obu stron rzędu.
W sadach karłowych, w których drzewa rozwijają mniej rozbudowane systemy korzeniowe, przy cięciu korzeni zachowuje się około półmetrową odległość kroju od linii pni. W sadach starszych i półkarłowych można tę odległość zwiększyć do 75 cm. Głębokość zanurzenia noża w podłożu powinna wynieść co najmniej 30 cm. Należy pamiętać, że zabieg cięcia nie odcina wszystkich korzeni „jak od linijki”, bo część uchyla się pod naciskiem kroju.
Jeżeli nie wykonywaliśmy cięcia korzeni wcześniej i nie wiemy, w jaki sposób drzewa na nie zareagują, należy rozpocząć od technik łagodniejszych (np. cięcie krojem prostopadłym po obu stronach rzędu w odległości 75 cm od pnia), a w przypadku ich niezadowalającej skuteczności, podcinać korzenie radykalniej.
Cztery wskazówki
- Najlepiej już na etapie zakładania sadu pracować nad tym, aby cięcie korzeni nie było w ogóle konieczne. Pamiętajmy, że przy swobodnym, nie zahamowanym wzroście, drzewa na podkładce karłowej M9 dążą do rozwinięcia korony o szerokości 3 – 3,5 m. Należy stosować rozstawę dostosowaną do wymagań poszczególnych odmian. Tym silnie rosnącym, jak np. Rubin, należy pozostawić więcej miejsca. Trzeba prawidłowo ciąć drzewa, nie dopuszczać do ich zbyt wybujałego wzrostu. Sadzenie drzew silnie rosnących co metr albo węziej przyniesie oczywiste negatywne skutki. One będą zawsze dążyć do rozwinięcia bujniejszej korony, bo to wynika z ich cech genetycznych, a będzie to przez sadownika postrzegane negatywnie. Zbyt gęste sadzenie drzew prowokuje niepotrzebne działania, aby utrzymać sad. Profesor Pieniążek nie zalecał cięcia korzeni z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo negatywnych skutków ubocznych.
- Po cięciu korzeni należy spodziewać się ograniczenia powierzchni chłonnej drzewa. Bezpośrednio po jego zastosowaniu wątpliwe uzasadnienie ma kierowanie nawozów sypkich w międzyrzędzia, gdyż zostaną wykorzystane przez drzewa w bardzo małym stopniu i będzie duży udział strat składników. Lepiej nawozić wyłącznie w rzędy drzew.
- Silne jesienne cięcie korzeni, ponieważ osłabia wzrost wegetatywny drzew, daje szansę na przeprowadzenie intensywniejszego cięcia zimowego, a nawet korektę formy korony. Po takim zabiegu konieczne będzie jednak przerzedzanie pędów wiosną i latem.
- Co istotne – w sadach, w których zastosowano cięcie korzeni, należy bardzo ostrożnie podchodzić do chemicznego przerzedzania zawiązków. Drzewa silniej reagują na stosowane do przerzedzania substancje i można przyczynić się w ten sposób do nadmienej redukcji liczby zawiązków. Bardziej zalecane jest odpowiednio wcześnie wykonane przerzedzanie ręczne.
Związane z tematem
Czy nawozić doglebowo po zbiorach?
Komentarze
Brak komentarzy