Za nami Targi Sadownictwa i Warzywnictwa 2022 - relacja z wydarzenia
Po dwuletniej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa, 12 i 13 stycznia 2022 roku w hali Ptak Expo w Nadarzynie koło Warszawy, wreszcie odbyły się Targi Sadownictwa i Warzywnictwa w formie stacjonarnej. Ogromny ruch ze strony profesjonalnych producentów owoców i warzyw, liczni wystawcy prezentujący swoją ofertę odwiedzającym, ciekawe konferencje tematyczne – tak w dużym skrócie streścić można przebieg wydarzenia.
Trzeba uznać, że impreza zakończyła się sukcesem. Biorąc pod uwagę ogrom pracy organizatorów czuwających nad jej prawidłowym przebiegiem w tak trudnych, nie sprzyjających spotkaniom na żywo okolicznościach, wypominanie im jakichś drobnych niedociągnięć, których przy planowaniu przedsięwzięcia na tak dużą skalę po prostu nie da się uniknąć, byłoby nie na miejscu. Zresztą krytycznych opinii trudno oczekiwać, ponieważ większość odwiedzających wypowiadała się pozytywnie o przebiegu wydarzenia.
Na razie nie wiadomo, ilu odwiedzających pojawiło się na Targach, jednak informacje te zostaną pewnie niedługo przekazane przez organizatorów, którzy prowadzili rejestrację przybyłych gości. Oceniając liczbę uczestników „na oko”, można dojść do wniosku, że były to tysiące osób. Porównując liczbę słuchaczy na konferencjach warzywniczych i sadowniczych, można było odnieść wrażenie, że sadownicy przybyli w zdecydowanej przewadze. Zainteresowanie producentów owoców treścią konferencji oraz nowinkami w ofercie firm to może być dobry znak dla naszej branży, której przychodzi funkcjonować w coraz trudniejszych warunkach rynkowych. Tematem najczęściej poruszanym przez sadowników w rozmowach kuluarowych był bodajże wzrost cen nawozów, który rzuca się cieniem na nadchodzący sezon.
Oferta wystawców
Targi Sadownictwa i Warzywnictwa to przede wszystkim okazja do zapoznania się z aktualną ofertą firm działających w branży ogrodniczej. Wystawców przybyło bardzo wielu, oferta dla branży ogrodniczej była od A do Z.
Producenci warzyw mieli szansę odwiedzić stoiska firm nasiennych (m. in. PNOS w Ożarowie Mazowieckim, PlantiCo), producentów rozsad (m. in. Krasoń, Mularski), przedsiębiorstw zajmujących się maszynami, systemami nawodnieniowymi, lampami do doświetlania roślin, sprzedażą pojemników i substratów do produkcji rozsady, folii do okrywania upraw, agrotkanin i innych.
Do sadowników skierowana była różnorodna oferta hodowców odmian i szkółkarzy (AJ Apple, Kusibab, Niewczas, Jankowski i syn, Kozerski, ARNO, Korfanty i inni), firm nawozowych i oferujących biostymulatory (Azoty, Yara, Siarkopol, Polcalc, Intermag, NaturalCrop, Timac Agro, Chemirol, INCO i inni), firm oferujących rozwiązania dla sadownictwa ekologicznego (Koppert, Biocont i inni), środki ochrony roślin (UPL, Sumi Agro, Bayer, ICB Pharma, Syngenta, Belchim, Pestila i inni), maszyny sadownicze, opryskiwacze i ciągniki (MCMS Warka, Królik, Jagoda JPS, Weremczuk, Kurek, Lisicki, Dominiak, Bury, Agrola, Fendt, Massey Ferguson), sortownice (np. Green Sort), chłodnie (Vega, Chłodnie KA Barański), konstrukcje sadownicze i systemy przeciwgradowe (Dwa Jabłka, Gradsystem, Drewgór), systemy nawadniające (Milex), stacje meteorologiczne (Metos), opakowania na owoce i skrzyniopalety. Prócz tego instytucje naukowo – badawcze (Instutut Ogrodnictwa w Skierniewicach, Instutut Fertico), media rolnicze oraz wiele innych, mniejszych lub większych przedsiębiorstw działających w branży ogrodniczej, a także gospodarstwa indywidualne, zajmujące się np. pszczelarstwem lub produkcją soków. Obecność zarówno „wielkich graczy”, jak i mniejszych, polskich przedsiębiorstw działających w branży to niekwestionowana zaleta Targów TSW.
Konferencje tematyczne
Równolegle do zwiedzania stoisk wystawców, osoby przybyłe na Targi mogły zapoznać się z treścią konferencji tematycznych. Ich tematyka była aktualna, dotyczyła bieżących wyzwań, którym będą musieli stawić czoła producenci w najbliższym czasie.
Pierwszego dnia wręczono nagrody im. prof. Szczepana A. Pieniążka. Zgodnie z decyzją Kapituły Nagrody, otrzymali je: Firma Królik Maszyny Sadownicze za Królik bin handling; firma Fertico Sp. z o.o Instytut Agronomiczny Fertico za DNAexpress; firma Timac Agro Polska Sp. z o.o. za gamę biostymulatorów i nawozów płynnych DNA Performance Kaoris, Genaktis, Irys, Seactiv i Astelis. Kapituła zdecydowała się również na przyznanie trzech wyróżnień, które przypadły: firmie Nexbio Sp. z o.o. za usługę analizy patogenów roślin; firmie Royal Brinkman Polska Sp. z o.o. za Urządzenie Moleaer oraz firmie Osmia Future Sp. z o.o. za Aplikację mobilną BeeGrow.
12 stycznia 2022 r. konferencje odbywały się w trzech blokach tematycznych. Dwa bloki dotyczyły warzywnictwa. Podczas konferencji dotyczącej upraw pod osłonami, można było zapoznać się z tematami takimi jak ochrona nowalijek, sytuacja na rynku warzyw w Rosji (niestety były bardzo poważne zakłócenia, które utrudniały zrozumienie treści prezentacji wygłaszanej on-line przez prelegenta z Rosji), uprawa nowalijek w tunelach nieogrzewanych, uprawa nowalijek kapustnych i fasoli szparagowej na bardzo wczesny zbiór. Nowością była konferencja dotycząca przemysłowej uprawy roślin strączkowych, podczas której można było zapoznać się z zagadnieniami obejmującymi opłacalność uprawy roślin strączkowych i jej uwarunkowania rynkowe, uprawę fasoli na nasiona, zaprawy nasienne, wymagania ochrony roślin w dobie Zielonego Ładu.
Znacznie większym zainteresowaniem uczestników cieszyła się Konferencja Truskawkowa. Dużo czasu poświęcono zagadnieniom związanym z ochroną plantacji truskawek. Prócz przedstawienia problemów tej uprawy – chorób (również odglebowych) i szkodników, odniesiono się do wyzwań związanych ze zmniejszającą się z roku na rok dostępnością substancji aktywnych stosowanych podczas zabiegów chemicznych. Podkreślono, że metody alternatywne, w tym biologiczna oraz biotechniczna walka ze szkodnikami i chorobami, będą nabierały znaczenia w kolejnych latach. Zwrócono również uwagę na ogromne znaczenie zakupu materiału szkółkarskiego wysokiej jakości oraz prawidłowego przygotowania stanowiska pod uprawę, dzięki czemu można uniknąć wielu strat na późniejszych etapach. Przedstawiono możliwości i znaczenie analizy materiału roślinnego na obecność patogenów. Podkreślono także znaczenie wysokiej jakości owoców dla utrzymania opłacalności produkcji truskawek. W obecnych warunkach rynkowych to właśnie uprawa owoców na rynek deserowy, a nie do przemysłu zapewnia największą dochodowość. Dlatego plantatorom powinno zależeć, aby stosunek przemysłu do deseru był jak najniższy. Poświęcono również czas na omówienie uprawy sterowanej truskawek, która wciąż zapewnia dobry zarobek dzięki podaży owoców na rynek w terminie innym niż standardowy, kiedy następuje wysyp jagód.
Drugi dzień Targów to już głównie tematyka sadownicza. Równolegle realizowano trzy bloki tematyczne: „Przetwórstwo owoców i warzyw”, „Jak realnie poprawić opłacalność produkcji?” oraz „Ogrodnictwo ekologiczne i zrównoważone”.
Biorąc pod uwagę skalę wyzwań, które stawia przed branżą ogrodniczą europejski Zielony Ład, najważniejsza była chyba trzecia konferencja, więc jej poświęcimy krótkie streszczenie. Podjęto m. in. temat ochrony biologicznej upraw, z którą prawdopodobnie będą się musieli oswoić w najbliższym czasie także producenci konwencjonalni. Przyczyną jest coroczne uszczuplanie chemicznego programu ochrony roślin (także plany wycofywania kolejnych grup substancji aktywnych, np. triazoli) oraz coraz bardziej restrykcyjne normy pozostałości substancji aktywnych w plonie. Mówiono również o tym, jak duże znaczenie ma właściwe nawożenie wspomagane biostymulacją dla zdrowotności upraw i jakości zbieranych z nich plonów. Zarówno dla upraw sadowniczych, jak i warzywniczych niezwykle istotna jest prawidłowa kondycja gleby – jej odczyn, zasobność w składniki pokarmowe, ale również życie biologiczne. Znaczenie gleby i sposoby jej regeneracji były też tematem osobnego wystąpienia.
Przedstawiono także różne sposoby niechemicznej ochrony upraw (środki biologiczne i biotechniczne – pożyteczne bakterie, wirusy i grzyby, olejki i wyciągi roślinne, sacharydy itp.) oraz wspomagania ich wzrostu i odporności (np. szczepionki mikoryzowe), oraz warunki, które trzeba spełnić, aby ich skuteczność była dostateczna. Zwrócono uwagę na konieczność takiego kształtowania upraw i ich otoczenia, aby wykorzystać potencjał pożytecznych organizmów, które wspierają plantatora w ochronie roślin.
Odbył się także panel dyskusyjny poruszający temat opłacalności produkcji ekologicznej i zrównoważonej. Mówiono o potrzebie promocji jabłek, cięcia kosztów produkcji przy utrzymaniu wysokiej jakości owoców, współpracy producentów w sprzedaży owoców, o wyzwaniach, które stoją przed branżą. Zwrócono uwagę, że najwyższa pora na skorzystanie z sytuacji pandemicznej do skłonienia konsumentów do zwiększenia spożycia owoców i warzyw (zarówno ekologicznych, jak i konwencjonalnych). Ważna była deklaracja przedstawiciela firmy UPL, dra Adama Słowińskiego, że w nadchodzącym sezonie nie powinniśmy się obawiać niedoboru środków ochrony roślin w związku z zakłóceniami łańcuchów dostaw. Jeżeli chodzi o kaptan, firma planuje sprowadzić go na czas więcej niż w dwóch poprzednich sezonach. Przedsiębiorstwo nie planuje też większych podwyżek cen środków ochrony roślin.
Później mówiono bardziej szczegółowo o wyzwaniach stojących przed polskim ogrodnictwem w związku z gwałtownymi zmianami wprowadzanymi przez europejski Zielony Ład, z naciskiem na obecną sytuację Polski na tle innych państw, jeżeli chodzi o rozwój produkcji ekologicznej. Wskazano środki finansowe, które planuje się przeznaczyć na „zielone” zmiany oraz krytycznie omówiono planowane zasady ich przyznawania. Zwrócono także uwagę, że unijne zmiany mogą być szansą dla polskich producentów, o ile odpowiednio się do nich przygotują i będą potrafili zadbać o swoje interesy, a także korzystać z nowych rozwiązań.
Drugi panel dyskusyjny odbył się z udziałem Mirosława Maliszewskiego (sadownika, posła na Sejm i prezesa Związku Sadowników), Jana Ardanowskiego (byłego ministra rolnictwa), dra Mirosława Korzeniowskiego (przewodniczącego stowarzyszenia Agroekoton) oraz dra Jerzego Próchnickiego (niezależnego doradcy rolniczego).
Poseł Maliszewski podkreślił rolę orientowania się związków branżowych w zmianach, które rozstrzygają się na szczeblu unijnym i krajowym, oraz wpływania na nie w miarę możliwości. Niestety większość kwestii dotyczących przyszłości rolnictwa została już rozstrzygnięta, jeżeli miałyby się jednak pojawić kolejne, działające na szkodę producentów, należy na bieżąco reagować. Ponadto stwierdził, że dla przyszłości polskiego sadownictwa oraz cen owoców kluczowe będzie dostosowanie się w porę do zagranicznego popytu, który obejmuje również produkcję ekologiczną, bez pozostałości ŚOR oraz produkcję odmian klubowych. Nie można przeszacować popytu na owoce konwencjonalne, gdyż produkcja alternatywna notuje i będzie notować wzrosty popularności. Trzeba sobie uzmysłowić, że te kategorie towaru mogą być naszym dobrem eksportowym w kolejnych latach. Prezes ZSRP stwierdził także, iż współpraca branży sadowniczej w obronie wspólnych interesów jest zbyt mała. Liczba komentarzy na forach internetowych nie ma przełożenia na realną aktywność, kiedy przychodzi pora zamanifestować stanowisko sadowników w jakiejś sprawie. Jak stwierdził, kolejna próba będzie już niebawem, gdyż pojawiły się oferty kilku wiodących sieci handlowych adresowane do grup producenckich, przedsiębiorstw zajmujących się obrotem owocami oraz do wybranych gospodarstw indywidualnych, które narzucają tym podmiotom sprzedaż jabłek po cenach rzędu 60 – 70 gr za kg już do końca sezonu.
Minister Ardanowski rozpoczął wypowiedź od tego, że Zielony Ład jako projekt obciążony jest poważnymi wadami, a przed jego wprowadzeniem nie odbyły się konsultacje z grupą zainteresowaną, czyli rolnikami, ich stowarzyszeniami oraz resortami rolnictwa w poszczególnych krajach członkowskich. Wprowadzając go, nie rozważono wszystkich negatywnych konsekwencji, których może być źródłem (przede wszystkim spadku wydajności i dochodowości produkcji żywności w Europie oraz wzrostów cen jedzenia dla konsumentów), podczas gdy korzyści, które miałby on przynieść są mocno wątpliwe. Niestety nie dopuszcza się dyskusji na tak podstawowe tematy, jak choćby rola człowieka w następowaniu zmian klimatycznych, a przecież w ten właśnie sposób uzasadnia się potrzebę wprowadzania regulacji. Ardanowski przedstawił także swoje zdanie na temat tego, komu konkretnie zależy na wprowadzeniu Zielonego Ładu w Europie. Według byłego ministra to Niemcy są krajem, w którym rolnictwo ma niewielkie znaczenie, za to bardzo silnie rozwinięty jest przemysł. Pojawiają się tam problemy z zagospodarowaniem nadmiaru produktów tego przemysłu (w tym różnych urządzeń i maszyn). Zamysłem jest więc doprowadzić do przeniesienia rolnictwa poza Europę, aby biedniejsze kraje Afryki czy Ameryki Południowej pozyskały na handlu żywnością z UE środki finansowe, którymi będą mogły płacić za niemieckie towary. Ardanowski uznał Zielony Ład za szkodliwą, lewicową ideologię, która jednak została nam narzucona, gdyż rolnicy mają w sferze politycznej coraz mniej do powiedzenia.
Natomiast o samych sadownikach były minister wypowiedział się jako o elicie polskiego rolnictwa, która powinna być - jego zdaniem - wydolna intelektualnie i organizacyjnie do sprostania wyzwaniom Nowego Ładu. Trzeba przyznać, że były minister, chociaż nie jest sadownikiem, wykazał się dobrym przygotowaniem i dużą znajomością problemów naszej branży. Odniósł się do głośnej sprawy interwencyjnego skupu jabłek przemysłowych w 2018 roku, która do dziś jest dla niego źródłem osobistych problemów, choć było to w jego opinii działanie korzystne dla branży sadowniczej.
Podkreślił jednak konieczność rozdzielenia produkcji jabłek przemysłowych od deserowych, co musi wyjść od samych producentów. To producenci muszą przemodelować podaż w taki sposób, aby rynek był wydolny również w urodzajnych sezonach, gdyż nie należy liczyć na pomoc rządu przy sprzedaży owoców, których technologia produkcji jest nierentowna bądź nie ma na nie realnego popytu rynkowego. Wyraził też nadzieje w związku z Narodowym Holdingiem Spożywczym na uporządkowanie sytuacji na polskim rynku owoców. Odnosząc się do kwestii skupu owoców przemysłowych, stwierdził, nie może być tak, by jedna firma decydowała o stawkach skupu w całym kraju.
Dr Próchnicki podkreślił rolę najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych (cyfryzacji, systemów wspomagania decyzji), które ułatwią przystosowanie się do zmian, które niesie ze sobą Zielony Ład. Dr Korzeniowski skwitował, że wiele zmian na szczeblu unijnym już się dokonało, ale wciąż wiele rozstrzygnięć musi zapaść na szczeblu krajowym. Nie można przegapić momentu, kiedy będzie do nich dochodziło, lecz należy lobbować w interesach producentów. Jednocześnie polskie ogrodnictwo musi przygotowywać się do zmian wprowadzanych przez Zielony Ład. Pogłębiać wiedzę, gromadzić nowe rozwiązania, odłożyć na bok emocje – mniej narzekać, więcej pracować. Istotne jest też umiejętne rozplanowanie produkcji, gdyż gatunki sadownicze bardzo różnią się między sobą pod względem przydatności do produkcji ekologicznej. O ile jest ona trudna w przypadku jabłoni czy truskawek, to można z łatwością uprawiać w tym systemie np. aronię.
Związane z tematem
I Kongres Produkcji Podstawowej - za nami najważniejsza konferencja branżowa tego roku
Komentarze
Brak komentarzy