Piszemy do Lidla - sprawa promocji odsortu
Idąc za sugestią jednego z Czytelników, postanowiliśmy zwrócić się do Lidla z oficjalnym zapytaniem w sprawie kontrowersyjnej akcji promocyjnej "polskich jabłek prosto z sadu".
Treść pisma zamieszczamy poniżej. Jeżeli sieć zmierzy się z pytaniami i udzieli odpowiedzi, poinformujemy w kolejnych wpisach.
Szanowni Państwo,
Jako redakcja portalu sadowniczego skupiającego w gronie swoich czytelników polskich, profesjonalnych producentów owoców, w imieniu swoim oraz tychże Czytelników, zwracamy się z uprzejmą prośbą o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań związanych z trwającą obecnie w sklepach sieci Lidl akcją promocyjną polskich jabłek prosto z sadu.
Kampania promocyjna Lidla wywołała oburzenie przeważającej części polskich sadowników. Na licznych portalach sadowniczych dostępne są fotografie jabłek wystawionych w sklepach do sprzedaży. Ich jakość zdecydowanie odbiega od standardów handlu wysokiej jakości owocami deserowymi, które powinno się oferować konsumentom. Obecny w sklepach towar to jabłka drobne (< 60 mm), słabo wybarwione lub z widocznymi oznakami psucia się, które z powodu wspomnianych wad należałoby zakwalifikować do kategorii jabłka przemysłowego, a nie deserowego.
Stoimy na stanowisku, że tego rodzaju akcje mają bardzo negatywny wpływ na postrzeganie polskiej produkcji sadowniczej przez ogół społeczeństwa i trwale obniżają popyt na jabłka deserowe. Nie mają nic wspólnego z troską o polskich producentów owoców, gdyż w dalszej perspektywie ograniczają im rynek zbytu, osłabiając popyt na krajowe jabłka.
Prosimy o ustosunkowanie się do następujących kwestii:
►Czy Lidl Polska zdaje sobie sprawę, że wprowadzanie do obrotu detalicznego jabłek niskiej jakości we wrześniu i październiku, a więc w okresie zbiorów, skłania konsumentów do myślenia, że towar równie nieatrakcyjny będzie im oferowany w następnych miesiącach sezonu przechowalniczego? Widząc jesienią próbkę towaru tak marnej jakości, konsumenci uogólniają zjawisko do całości polskiej produkcji.
►Czy Lidl Polska ma świadomość, że wśród jabłek z tegorocznego zbioru nie brakuje owoców deserowych najwyższej jakości, które sieć mogłaby z łatwością nabyć? Zwracamy uwagę, że składane przez sadowników oferty sprzedaży Gali Must, a więc jednej z odmian, której zakupem Lidl był zainteresowany, zaczynają się od 1 – 1,2 zł za kg. Wspomniana cena dotyczy wyrównanych partii owoców zadowalającej jakości. Nie brakuje również ofert sprzedaży innych odmian jabłek w dobrym standardzie. Nic nie stało na przeszkodzie, aby do zorganizowania promocji pozyskać wysokiej jakości jabłka deserowe, które zadowoliłby klientów, nie przyniosłyby szkody wizerunkowi polskiej produkcji sadowniczej i zapewniłyby spółce zarobek.
►Czy wśród jabłek wystawionych obecnie do sprzedaży jako „jabłka prosto z sadu” są również owoce ze zbioru ubiegłorocznego?
►Czy Lidl Polska jest świadomy panujących na współczesnym rynku standardów jakościowych dotyczących jabłek (powierzchnia rumieńca, kaliber, jędrność itp.)? Jakie parametry jakościowe sieć ustanawia jako minimalne dla sprzedawanych w jej sklepach jabłek?
►Czy wymagania jakościowe, które Lidl stawia jabłkom są różne w Polsce i krajach Europy Zachodniej (np. w Niemczech)?
►Czy Lidl Polska mógłby przedstawić cel, który przyświecał zorganizowaniu wspomnianej „akcji promocyjnej”?
►Czy Lidl Polska podziela przedstawione w piśmie argumenty polskich sadowników, że tego rodzaju „akcje promocyjne” mają destrukcyjny wpływ na krajowy rynek owoców, zaś klientom sieci nie wypada oferować owoców, które w profesjonalnych gospodarstwach sadowniczych traktowane są jako odsort?
Komentarze
Brak komentarzy