Portal sadownika

Jabłka Cameo debiutują na polskim rynku. Przed nami zwrot ku odmianom klubowym?

31-12-2021 Portal-Sadownik.pl

Jabłka Cameo debiutują na polskim rynku. Przed nami zwrot ku odmianom klubowym?

Od wielu lat słychać było głosy, że pomimo dużego potencjału polskiego sadownictwa, nie funkcjonuje u nas produkcja i sprzedaż klubowych odmian owoców. Analitycy rynku dostrzegają w tej kategorii owoców spory potencjał, który nie został jak dotąd zagospodarowany. Wiąże się on z podażą produktów typu premium, mających przykuć uwagę elitarnego konsumenta swoimi wyjątkowymi walorami smakowymi, najwyższą jakością, ograniczoną dostępnością i niebanalnym opakowaniem.

Widać jednak pierwsze efekty zainteresowania polskich podmiotów produkcją odmian klubowych. Dzięki staraniom spółki Playinbio, w sklepach sieci Kaufland na terenie Polski sprzedawane będą jabłka znanej już i cenionej na Zachodzie odmiany klubowej Cameo, ale produkowane w polskich sadach. Wyjątkowe walory smakowe wraz z kampaniami promocyjnymi mają sprawić, że owoce te będą zdecydowanie mniej podatne na wahania cen i opłacalności produkcji, które są zmorą polskiego sadownictwa.

Jak powiedział pan Kryspin Woszczyk, lider przedsięwzięcia i członek zarządu Playinbio Sp. z o.o., która jest dystrybutorem CAMEO® w Polsce, owoce charakteryzują się słodkim smakiem, a jednocześnie są chrupkie i soczyste. Mają również walory istotne z punktu ich dystrybucji – są trwałe w przechowywaniu i odporne na obicia, dzięki czemu nie tracą szybko jakości w obrocie handlowym.

Według przedstawiciela spółki Playinbio, zorganizowanie produkcji znanej odmiany klubowej w Polsce nie było łatwym przedsięwzięciem i wiązało się ze sporym ryzykiem. Uzyskanie licencji wymaga zagwarantowania silnego partnerstwa opartego na zaufaniu oraz doboru jak najlepszych gospodarstw sadowniczych, które będą w stanie wyprodukować jednolite pod względem najwyższej jakości partie owoców. Niezbędny jest również aktywny marketing. Pierwsze nasadzenia założono wiosną 2020 roku, traktując inwestycję jako eksperyment. Ponieważ przedsięwzięcie dobrze rokuje, a polskim towarem zainteresowani są odbiorcy z dalekich rynków (Indie, kraje arabskie), firma planuje zwiększanie powierzchni nasadzeń tej odmiany jabłoni.

Obecnie jabłka odmiany Cameo dostępne są w sklepach sieci Kaufland. Zapakowano je w tekturowe, biodegradowalne tacki po 4 sztuki. W przyszłości planuje się również wprowadzać na polski rynek owoce w innych opakowaniach. Dodatkowo w mediach społecznościowych (m. in. na Facebooku) prowadzona jest akcja marketingowa, mająca wypromować odmianę klubową wśród polskich konsumentów.

Związane z tematem

Odmiany klubowe wciąż nieosiągalne dla polskich sadowników. Dlaczego?

Komentarze

Gal Anonim 22:15:36 29-03-2022
Parę dni temu trafiłem na te jabłka w Kauflandzie. Nazwę zapamiętałem bo dużo się mówiło że będziemy w Polsce uprawiać odmianę klubową. Powiem tak: uczucia mam mieszane. Cena ponad 4 zł za 4 jabłka. Ok, klub to klub, musi kosztować. na tym to polega, ALe jabłka wyłożone w szarym kącie, w żaden sposób się nie wyróżniają ekspozycją od Jonagoldów czy szampionów. To makulaturowe biodegradowalne opakowanie które miało być ich wizytówką źle się prezentuje. Jakieś takie szaro - bure, kolorystyczne połączenie czarnego z zółtym nie zwraca na siebie uwagi. Hasła eklamowego nie pamietam, ale trochę przydługie , też można było wymyślić coś lepszego. Po wzięciu do ręki opakowanie od razu się rozpadło (!) klej puścił a jabłka mi się wysypały. Idźmy dalej. Jabłka rozmiarowo równe, raczej drobniejsze pod zachodni gust, ale czy polacy nie wolą wiekszych? Do rozważenia. Wybarwienie ekstra ale na 4 jabłka 2 nie miały ogonków, a jak robić klub to też się powinno zwracać na to uwage przy sortowaniu. Jakość ekstra, bardzo jędrne, chrupkie. No i smak. To jest naprawdę wielki atut. ogólnie bez porównania do popularnych odmian. Taki słodki posmak, nuta winogrona. Coś z Fuju Beni Shogun ale to też nie to. Moim zdaniem lepsze. Szkoda popsuć okazję na sprzedanie naprawdę fajnej odmiany. Za mało promocji. Przydałoby się zrobić od przyszeg roku coś z przytupem, jakieś osobne stoiska, dać nawet hostessy żeby to rozpropagowały bo inaczej pies z kulawą nogą się nie dowie, a naprawde warto.

Napisz nowy komentarz